Zarządca budynku kontra małe firmy. Zakręca wodę, wystawia rachunki za toalety

Polska
Zarządca budynku kontra małe firmy. Zakręca wodę, wystawia rachunki za toalety
Polsat News
Prezes zażądał zwrotu kosztów użytkowania toalety - 83 złote miesięcznie za 11 lat wstecz

Szokujące warunki do prowadzenia biznesu w budynku zarządzanym przez Towarzystwo Sportowe z Tarnowskich Gór. Firmom wynajmującym tam lokale użytkowe na kilkanaście dni wyłączono prąd. Gdy w związku z poniesionym stratami wystąpiły o rekompensaty, podwyższono im czynsze. Prezes Towarzystwa potrafił nawet wystawić rachunek za… użytkowanie toalety. Materiał "Interwencji".

Rozgoryczeni i zrozpaczeni są drobni przedsiębiorcy z Tarnowskich Gór, których połączyła walka z zarządem Towarzystwa Sportowego. Firmy mają swoje siedziby w budynku, którego właścicielem jest Urząd Miejski. Nieruchomość została jednak użyczona Towarzystwu Sportowemu.

 

- To jest umowa użytkowania, która zobowiązywała Towarzystwo do wielu różnych działań, między innymi do informowania Urzędu Miejskiego, że podpisano umowy z podnajemcami – informuje Ewa Kulisz z Urzędu Miejskiego w Tarnowskich Górach.

 

ZOBACZ: Problemy z Twitterem. Lawinowo rośnie liczba zgłoszeń

 

Jedną z najemczyń jest od dwudziestu jeden lat pani Marzena - fryzjerka. Regularnie płaci czynsz. Przez lata nie miała żadnych problemów. Do stycznia tego roku, kiedy okazało się, że przez kilkanaście dni w budynku nie było prądu.

"Nie chcę zamykać zakładu po 21 latach"

- W 2017 roku zrobiłam remont kapitalny lokalu, w który włożyłam 16 tysięcy zł. Nie chcę zamknąć zakładu, bo mam fajnych klientów, czemu mam zamykać zakład po 21 latach? – pyta Marzena Bielecka.

 

- Nie ma prądu w całym budynku, zadzwoniliśmy do prezesa, a także wiceprezesa, nikt nie odbierał. W końcu wiceprezes poinformował, że został wyłączony prąd, bo nie płacili rachunków przez dwa czy trzy miesiące. Marzena ma podlicznik, każda działalność ma podlicznik i miesiąc w miesiąc płaciliśmy za swoje zużycie – dodaje Piotr Broncel, narzeczony pani Marzeny.

 

ZOBACZ: Kalisz: Matka utonęła, ratując syna. Prokuratura wszczęła śledztwo

 

Brak prądu odczuli także państwo Jakubowscy. Oboje prowadzą firmy: sprzedają przez internet opony oraz kosmetyki. 

- To była zima, dla mnie szczyt sezonu. Zamkniecie serwera odłączało mnie automatycznie od wszystkich dostawców. W budynku jak nie ma prądu, to też nie ma ogrzewania, za które płacimy oddzielnie. W lokalu było 14 stopni - mówi Michał Jakubowski.

 

- Biznes działał tylko online, wiec potrzebowałam choćby drukarki, żeby wydrukować etykietę. Było to niemożliwe – dodaje Halina Jakubowska.

Kłopoty zamiast porozumienia 

Pani Marzena z powodu braku prądu i strat poprosiła Towarzystwo o rekompensatę: niecałe 2 tysiące złotych. Zamiast porozumienia z prezesem, zaczęły się kłopoty: między innymi prezes zażądał od pani Marzeny zwrotu kosztów użytkowania toalety - 83 złote miesięcznie i to za 11 lat wstecz. Wzrosły także czynsze.

 

ZOBACZ: Florencja. Strajk pracowników muzeów. Zamknięta będzie m.in. Galeria Uffizi

 

- Dostałam aneks do umowy z podwyżką czynszu z 1000 zł na 2500 zł – opowiada pani Marzena.

 

- Aneks do umowy nie dotyczył zakładu narzeczonej, bo w tym budynku mieliśmy drugi zakład, który już nie istnieje i wszystkie pisma dotyczą tamtej działalności. Najpierw została wyłączona woda na dłuższy czas, później została wyłączona woda w toalecie, rura spustowa została zapiankowana i nie można korzystać z toalety – wspomina Piotr Broncel.

 

- Obcinałam dziecko i nagle patrzę, a oni trzymają moje drzwi. Prezes stwierdził, że to są jego drzwi. Zagroził mi palcem, że jutro do pracy nie przychodzę, że będę miała wszystkie zamki powymieniane. Wezwałam policję – mówi pani Marzena i wspomina o innym epizodzie:

- Farbowałam klientce rozjaśniaczem włosy, miała folię ze żrącą substancją, poszłam grzebień umyć i patrzę: wody nie ma. Zakręcił mi wodę, też wezwałam policję.

Kontrola i wypowiedzenie umowy Towarzystwu Sportowemu

Jak twierdzą przedsiębiorcy, utrudnianie im pracy wciąż trwało. Państwo Jakubowscy postanowili więc umowę wypowiedzieć. O problemach poinformowali także Urząd Miejski. Urząd po kontroli  rozwiązał umowę z Towarzystwem Sportowym.  

 

- Kontrola wykazała, że Towarzystwo Sportowe nie wywiązuje się ze wszystkich swoich zobowiązań. W związku z tym wypowiedzieliśmy umowę – przyznaje Ewa Kulisz z Urzędu Miejskiego w Tarnowskich Górach.

 

ZOBACZ: Godzina szkolenia i lecisz. Hexa Lift to osobowy dron dla każdego

 

Niestety niewiele to dało. Państwo Jakubowscy do dziś nie mogą skutecznie umowy wypowiedzieć i wyprowadzić się, a pani Marzena wciąż nie może spokojnie pracować. Reporterzy "Interwencji" próbowali skontaktować się z prezesem Towarzystwa Sportowego. Bezskutecznie. Rozmawiać przed kamerą nie chciał też wiceprezes.

 

Sprawą zajmuje się już prokuratura. Podczas interwencji odbyła się także kolejna kontrola z Urzędu Miejskiego. Jednak o porozumienie nadal trudno.

 

*Miasto obiecało "Interwencji", że od sierpnia, gdy umowa zostanie skutecznie wypowiedziana, pomoże ludziom i będzie zawierać nowe umowy.

 

Material wideo można zobaczyć TU. 

Żanetta Kołodziejczyk-Tymochowicz / "Interwencja"
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie