Wypadek rządowej kolumny na Podlasiu. Insp. Ciarka: Jechała swoim pasem ruchu

Polska
Wypadek rządowej kolumny na Podlasiu. Insp. Ciarka: Jechała swoim pasem ruchu
Polsat News
W wypadku rannych zostało dwóch policjantów

- Sugerowanie, że kolumna mogła w jakiś sposób przyczynić się do wypadku jest zbyt wczesne i bardzo nieodpowiedzialne - powiedział insp. Mariusz Ciarka, rzecznik Komendanta Głównego Policji. Policjant podkreślił, że radiowóz poruszał się na sygnale jako pojazd zamykające kolumnę, która jechała swoim pasem. Dodał, że premier Mateusz Morawiecki odwiedził rannych funkcjonariuszy w szpitalu.

- Ciężej ranny policjant przeszedł wczoraj operację. Z tego co wiem została mu usunięta śledziona. Zostały wykonane również inne zabiegi operacyjne, ten stan się poprawia. Drugi policjant doznał lżejszych obrażeń - powiedział insp. Ciarka. 

 

- Obydwu policjantów odwiedził wczoraj premier. To jest takie podtrzymanie tych policjantów na duchu - dodał. 

 

Rzecznik przekazał, że osoby poruszające się mazdą doznały ogólnych potłuczeń. W sprawie wypadku zgodnie z procedurami wszczęte zostało postępowanie przygotowawcze.  

 

Piotr Müller potwierdził natomiast doniesienia o tym, że kolumną podróżował premier Mateusz Morawiecki. Rzecznik rządu podkreślił, że w niedzielę policja informowała o przebiegu wypadku. - W związku z tym macie państwo obraz tej sytuacji i więcej w tym zakresie trudno dodać - powiedział.

 

ZOBACZ: Zderzenie limuzyny premier Szydło z Fiatem Seicento. Jest wyrok sądu

 

- Prokurator zapewne będzie powoływał biegłych z zakresu ruchu drogowego, medycyny oraz stanu technicznego pojazdów. Uzyskane zostaną dane, które pomogą ustalić jak zdarzenie mogło przebiegać - powiedział rzecznik Komendanta Głównego Policji. 

Wypadek rządowej kolumny. Ciarka: Jechała prawidłowo

Ciarka przekazał, że ze wstępnych ustaleń wynika, że "kolumna jechała prawidłowo". - Poruszała się tak, jak zazwyczaj kolumny się poruszają - podkreślił. Dodał, że funkcjonariusze Służby Ochrony Państwa oraz policjanci są odpowiednio wyszkoleni, aby zapewnić bezpieczeństwo najważniejszym osobom w państwie. 

 

- Kolumna poruszała się swoim pasem ruchu, nie zjeżdżała na przeciwległy (...). Nie było konieczności, aby kolumna jechała całą szerokością jezdni, co niektórzy insynuują, pokazując w internecie nagrania z 2020 roku. Mazda z niewiadomych przyczyn zjechała na przeciwległy pas ruchu i uderzyła w ostatni samochód, zamykający kolumnę. Był to oznakowany radiowóz, jadący na sygnałach. Wydarzyło się to pechowo, ja nie wierzę w celowość - mówił. 

 

WIDEO: Insp. Mariusz Ciarka w Polsat News

 

Rzecznik powiedział, że pojawiają się relacje świadków, którzy twierdzą, ze przed osobówką jechał inny pojazd, który na widok kolumny zjechał do prawej krawędzi drogi. - Kobieta zamiast również zjechać lub się zatrzymać, chciała ten samochód ominąć. To są jednak wstępnie ustalenia i relacje świadków. Trzeba cierpliwie czekać. Nie wyrokowałbym absolutnie - podsumował. 

 

- W kolumnie poruszają się zarówno pojazdy SOP, jak i policji. W tym przypadku kolumnę zamykał pojazd policyjny. Poruszał się on jako pojazd uprzywilejowany, jechał z włączonymi sygnałami, jako ostatni, nie przekroczył osi jezdni. Sugerowanie, że kolumna mogła w jakiś sposób przyczynić się do wypadku jest zbyt wczesne i bardzo nieodpowiedzialne. Bez opinii biegłych tego nie powinno się robić. Tym bardziej, że wiele wskazuje, że kierująca mazda zjechała na przeciwległy pas ruchu - tłumaczył. 

Wypadek rządowej kolumny na Podlasiu. Lądował śmigłowiec LPR

Samochód osobowy zderzył się z radiowozem chroniącym rządową kolumnę na drodze krajowej nr 671 w okolicy miejscowości Czajki na Podlasiu. Policja przekazała, że to osobówka uderzyła w pojazd zamykający rządową formację. 

 

ZOBACZ: Kolizja z udziałem rządowej limuzyny. W samochodzie był wiceminister zdrowia Waldemar Kraska

 

W wypadku poważnie rannych zostało dwóch policjantów. Jeden funkcjonariusz w ciężkim stanie - ze złamaniami miednicy oraz żeber - został przetransportowany do szpitala śmigłowcem LPR - przekazał w niedzielę w rozmowie z Interią rzecznik prasowy Podlaskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP mł. bryg. Piotr Chojnowski. Drugi policjant został zabrany przez karetkę pogotowia.

 

Samochodem osobowym jechała czteroosobowa rodzina - rodzice z dwojgiem dzieci.

dsk/kg / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie