Wyspa Kos: 27-letnia Anastazja nie żyje. Jak dbać o bezpieczeństwo za granicą?

Polska
Wyspa Kos: 27-letnia Anastazja nie żyje. Jak dbać o bezpieczeństwo za granicą?
Zdjęcie ilustracyjne/Pixabay
Jakie zasady bezpieczeństwa należy zachować, wyjeżdżając w podróż?

Zaginięcie i śmierć 27-letniej Anastazji z Wrocławia, która pracowała na wyspie Kos w Grecji, odbiły się szerokim echem w naszym kraju. Wkrótce rozpoczynają się wakacje, więc wśród Polaków mogą pojawić się obawy, czy wyjeżdżając za granicę, zdołamy zadbać o bezpieczeństwo swoje i bliskich. Ekspertka z Fundacji Itaka tłumaczyła w Polsat News, że warto m.in. ustalić z rodziną specjalne hasło.

27-letnia Anastazja zaginęła w zeszły poniedziałek na greckiej wyspie Kos, aby tam pracować. Po tygodniu poszukiwań okazało się, że kobieta została zamordowana. Jej śmierć potwierdziła rodzina oraz prokurator generalny Zbigniew Ziobro.

 

Anastazja kontaktowała się z bliskimi, informując ich m.in., że ktoś odwiezie ją do domu. Stały kontakt z rodziną to właśnie jedna z zasad bezpieczeństwa, o których - zdaniem Izabeli Jezierskiej-Świergiel z Fundacji Itaka zajmującej się poszukiwaniami osób zaginionych - powinniśmy pamiętać, ruszając w podróż za granicę. Dotyczy to zarówno wyjazdów wakacyjnych, jak i zarobkowych.

 

ZOBACZ: Zabójstwo 27-letniej Polki w Grecji. Ziobro potwierdził, że Anastazja nie żyje. Będzie śledztwo

 

Jak dodała, można umówić się na konkretne godziny rozmów i pilnować, by w tym czasie rzeczywiście kontaktować się z bliskimi. Radziła także, by podać rodzinie numery do hotelu, w którym będziemy się znajdować czy do pośrednika pracy organizującego nam zatrudnienie.

 

 

Hasło bezpieczeństwa. Warto je ustalić przed podróżą

Jezierska-Świergiel apelowała także, by nie wyłączać swojego telefonu. - Umówmy się na hasło bezpieczeństwa, bo może się zdarzyć sytuacja, kiedy jedziemy do pracy, że zostaniemy oszukani przez pośrednika  i wówczas ktoś, np. będzie podsłuchiwał nasze rozmowy - instruowała.

 

Wskazała, że takim hasłem może być, np. pytanie o zdrowie osoby, która tak naprawdę nie istnieje czy o nieistniejącego pupila. - Nie dawajmy nikomu swoich dokumentów, nawet na chwilę. Zaopatrzymy się przed wyjazdem w numery pomocowe, w szczególności konsulatu - radziła.

 

Jak zauważyła, przed wyjazdem warto poczytać o kulturze kraju, w którym się znajdziemy. – Kultury są bardzo różne i możemy przypadkiem stać się ofiarą niebezpiecznej sytuacji mogącej zagrażać naszemu zdrowiu lub życiu - wyjaśniła.

Nasz bliski jest za granicą. Straciliśmy z nim kontakt. Co teraz robić?

- Jeżeli podejrzewamy, że coś jest nie tak, nie mamy ustalonego hasła bezpieczeństwa, nie mamy pewności, ale mimo wszystko czujemy, że dzieje się coś złego albo nie mamy kontaktu z bliską osobą, powiadamiamy policję - tłumaczyła ekspertka Fundacji Itaka.

 

ZOBACZ: Warszawa. Nowe fakty w sprawie zaginionego małżeństwa. "Adam chciał oddać się pasji"

 

Wyjaśniła, że nie jest konieczne powiadamianie komisariatu, w miejscu, w którym znajduje się dana osoba. Sprawę można zgłosić polskim funkcjonariuszom.  - Powinniśmy również skontaktować się z MSZ oraz konsulatem, opisać sytuację i przekazać, że zaginięcie zostało zgłoszone - mówiła.

 

Izabela Jezierska-Świergiel podkreśliła, że wakacje nie są wcale okresem większej liczby ucieczek i zaginięć. – Zaginięcia zdarzają się przez cały rok i my przez cały rok prosimy o ostrożność - zaapelowała.

 

Jak wyliczyła, Fundacja Itaka od lat notuje rocznie około 13 tys. zaginięć. - 90-95 proc. osób odnajduje się lub jest odnajdywana i to nie zawsze są szczęśliwe zakończenia - podsumowała ekspertka.

pgo/wka / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie