Podlaskie: Makabryczne znalezisko w oborze. Właściciel usłyszał zarzut znęcania nad zwierzętami
Sejneńscy policjanci znaleźli w gospodarstwie 38-letniego mężczyzny 19 martwych krów, przyczepionych łańcuchami do stanowisk, oraz psa, który nie miał dostępu do wody i pożywienia. Właściciel został aresztowany. Usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzętami.
Powiatowy Lekarz Weterynarii zawiadomił policjantów z Sejn, że na terenie jednego z gospodarstw w miejscowości Gryszkańce (woj. podlaskie) właściciel najprawdopodobniej zaniedbuje zwierzęta.
Zagłodzone krowy
Funkcjonariusze znaleźli w oborze martwe krowy, które były przyczepione w boksach łańcuchami do stanowisk.
"Miejsca, gdzie się znajdowały były zaniedbane i brudne, a odchody nie były usuwane. Policjanci ujawnili na posesji w sumie 19 sztuk padłego bydła oraz psa bez dostępu do wody i pożywienia. Martwe zwierzęta były wychudzone, a ich stan wskazywał na zaniedbania od dłuższego czasu. Jak ustalili mundurowi, bydło pozbawione było dostępu do wody oraz pożywienia. Truchła znajdowały się w różnym stadium rozkładu" - czytamy w komunikacie Komendy Powiatowej Policji w Sejnach.
Właściciel powiedział policjantom, że wszystkie krowy padły w kwietniu, w ciągu dwóch tygodni.
Gospodarz znęcał się nad zwierzętami
Z gospodarstwa udało się uratować psa. Zwierzę zostało zabrane do schroniska.
38-latek został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzętami. Grozi mu kara do trzech lat pozbawienia wolności.