Ukraina. Przerwanie tamy na Dnieprze w Nowej Kachowce. Rosjanie nie planują ewakuacji cywilów

Świat
Ukraina. Przerwanie tamy na Dnieprze w Nowej Kachowce. Rosjanie nie planują ewakuacji cywilów
Polsat News/ Twitter/@Gerashchenko_en
Przerwanie tamy na Dnieprze w Nowej Kachowce. Rosjanie nie planują ewakuacji cywilów

Ukraińcy organizują pilna ewakuację miejscowości położonych nad Dnieprem, tymczasem na lewym brzegu rzeki, strona rosyjska nie planuje podobnej akcji. "Nie ma zagrożenia dla życia ludzi. Pracownicy Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych i władz kontrolują poziom wody w rzece" - napisał na Telegramie szef okupowanej części chersońszczyzny Andriej Aleksiejenko.

W nocy z poniedziałku na wtorek wysadzona w powietrze została zapora elektrowni wodnej w Nowej Kachowce. W strefie zalewowej znajduje się ponad 80 miejscowości, w tym miasto Chersoń. Władze Ukrainy ogłosiły pilną ewakuację ludności cywilnej, tymczasem okupanci uspokajają i nie zamierzają organizować większej ewakuacji na kontrolowanych przez siebie terenach. 

 

Według strony ukraińskiej za atakiem stoi armia rosyjska. Doradca ukraińskiego ministerstwa spraw wewnętrznych Anton Heraszczenko przekazał, że przerwanie tamy może doprowadzić do śmierci tysięcy ludzi. Moskwa stoi z kolei na stanowisku, że zniszczeń dokonali Ukraińcy.

 

Ukraińcy organizują ewakuację, Rosjanie zagrożenia nie widzą

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zwołał nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Ukrainy. Z samego rana ogłoszona została ewakuacja 10 miejscowości.

 

Znacznie więcej zagrożonych terenów jest po stronie okupantów, o czym powiedział w rozmowie z Polsat News deputowany Rady Najwyższej Ukrainy Mykoła Kniażycki. "Większe zagrożenie jest na lewym brzegu", który znajduje się w rękach Rosjan. - Tam też mieszkają Ukraińcy i też potrzebują ewakuacji, i to jest problem - przekazał. Więcej TUTAJ

 

Rosjanie takiego zagrożenia nie dostrzegają. "Sytuacja na obszarach przybrzeżnych Dniepru po częściowym zniszczeniu elektrowni wodnej w Nowek Kachowce w wyniku ostrzału Sił Zbrojnych Ukrainy jest pod kontrolą" - przekazał na Telegramie szef rządu okupacyjnego obwodu chersońskiego Andriej Aleksiejenko .

 


"Nie ma zagrożenia dla życia ludzi. Pracownicy Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych i władz kontrolują poziom wody w rzece" - napisał.

 

Dalej dodał, że zostały zorganizowane autokary, którymi w razie potrzeby zostaną przewiezieni mieszkańcy nadrzecznych wiosek.

Ukraińcy informują o pierwszych zalanych miejscowościach

Około godz. 10 czasu polskiego Ukraińcy przekazali, że woda wdarła się do ośmiu miejscowości po ich stronie.

 

Szef Chersońskiej Wojskowej Administracji Obwodowej Ołeksandr Prokudin zaznaczył, że "obecnie organizowana jest ewakuacja mieszkańców tych wiosek". Następnie rozlokowani zostaną w największych miastach na terenie całej Ukrainy. 

 

ZOBACZ: Rosja wysadziła tamę w Nowej Kachowce. Czy ukraińska kontrofensywa utknie?

 

Lokalne władze zapowiadają, że zalane zostaną także inne miejscowości. 

"Straszliwa katastrofa ekologiczna i humanitarna"

Zniszczenie elektrowni wodnej w Nowej Kachowce jest straszliwą katastrofą technologiczną, ekologiczną i humanitarną - przekazał na Twitterze Heraszczenko. 

 

Opublikował przy tym symulację, na której widać, jak woda przedzierająca się przez przerwaną tamę zalewa część regionu. 

 

"Przyszłość elektrowni jądrowej Zaporoże również stoi pod znakiem zapytania. Woda do chłodzenia jej reaktorów pochodzi ze zbiornika wodnego w Nowej Kachowce. Potrzebna jest opinia ekspertów w tej sprawie" - zaznaczył. 

 

 

Wcześniej przekazał, że sytuacja stanowi zagrożenie dla życia tysięcy ludzi. "Masowa ewakuacja już się rozpoczęła" - zaznaczył. 

 

"To katastrofa ekologiczna - zginą dziesiątki tysięcy ton ryb i unikalna biosfera. Gniazda milionów ptaków na mokradłach wzdłuż lewego brzegu Dniepru zostały zalane" - czytamy.

 

ap/ sgo / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie