Szwecja. U wybrzeży spostrzeżono białuchę arktyczną. Podejrzewano ją o szpiegowanie dla Rosji

Świat
Szwecja. U wybrzeży spostrzeżono białuchę arktyczną. Podejrzewano ją o szpiegowanie dla Rosji
Facebook/OneWhale
Białuchę nazwano Hvaldimir

Białuchę, którą podejrzewano o szpiegowanie dla rosyjskiego wywiadu, zauważono u wybrzeży Szwecji - przekazały media. Wcześniej widziano ją znacznie dalej na północy. Na zwierzę natknięto się po raz pierwszy u wybrzeży Norwegii w 2019 roku. Wówczas Hvaldimir - bo tak nazwano białuchę - miał na sobie rosyjskie wyposażenie.

Białucha spędziła lata podróżując powoli na południe, z dalekiej północy Norwegii. W ostatnich dniach jednak przyspieszyła i dotarła do wybrzeży Szwecji, na południu - przekazał portal BBC.

 

OneWhale - organizacja zajmująca się morskimi ssakami - przekazała, że powód tak nagłego przyspieszenia jest niejasny.

 

"Hvaldimir, białucha, która niedawno błąkała się w fiordzie w okolicy Oslo, przeniosła się teraz do Szwecji" - przekazano na Facebooku.


Dodano, że "władze podjęły już działania, aby zabezpieczyć zwierzę". "W przyszłości chcemy przenieść Hvaldimira do domu w Arktyce, gdzie trwają prace nad stworzeniem obszaru chronionego dla niego".

 

 

Nazwano ją Hvaldimir

Oswojona białucha po raz pierwszy zbliżyła się do norweskich łodzi w pobliżu wyspy Ingoya cztery lata temu. Wyspa znajduje się 415 km od Murmańska, gdzie stacjonuje rosyjska Flota Północna.

 

Była w uprzęży wyposażonej w mocowanie kamery GoPro i klipsy z napisem: "Wyposażenie Sankt Petersburga".


Odkrycie to doprowadziło do dochodzenia przeprowadzonego przez norweską agencję wywiadowczą, która później powiedziała BBC, że białucha prawdopodobnie została przeszkolona przez rosyjską armię.

 

Od tego czasu stała się znana jako Hvaldimir - od norweskiego słowa oznaczającego wieloryba - hval i od prezydenta Rosji Władimira Putina.

 

Rosja nigdy oficjalnie nie odniosła się do przypuszczeń, że Hvaldimir był szkolony przez rosyjską armię. Wcześniej zaprzeczała istnieniu jakichkolwiek programów mających na celu szkolenie ssaków morskich na szpiegów.

 

- Gdybyśmy używali tego zwierzęcia do szpiegowania, czy naprawdę myślicie, że dołączylibyśmy numer telefonu z wiadomością: Proszę zadzwonić? - powiedział w 2019 roku rosyjski pułkownik rezerwy, płk Viktor Baranets.

Białuchy to bardzo społeczne istoty

Biolog morski z OneWhale Sebastian Strand stwierdził, że może być wiele powodów wzmożonej aktywności ssaka.

 

- Nie wiemy, dlaczego teraz tak przyspieszył, zwłaszcza, że porusza się z dala od swojego naturalnego środowiska - powiedział. Dodał, że istnieją dwa możliwe wyjaśnienia zmiany jego zachowania.

 

ZOBACZ: Rosja mści się na Szwecji. Wydaliła dyplomatów

 

- Jeden z nich to wysoki poziom hormonów, który może być motorem do znalezienia partnera. Inne może być związane z ogólną samotnością - przekazał biolog. - Białuchy to bardzo społeczne ssaki. Możliwe, że szuka towarzystwa - podsumował.

 

Białuchy zwykle żyją w zimnych wodach arktycznych wokół Grenlandii, Rosji, Alaski i północnej Norwegii. Niektóre z nich migrują latem.

mbl/ac / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie