USA: Zwiedzający pomógł bizonowi. Strażnicy zastrzelili młode zwierzę

Świat
USA: Zwiedzający pomógł bizonowi. Strażnicy zastrzelili młode zwierzę
Yellowstone National Park
Młody bizon został zastrzelony przez pracowników parku

Pracownicy amerykańskiego Parku Narodowego Yellowstone zastrzelili porzuconego przez matkę młodego bizona. Stado zostawiło go po tym, jak w przeprawie przez rzekę pomógł mu odwiedzający rezerwat mężczyzna.

Strażnicy z Yellowstone podjęli decyzję o odstrzeleniu bizona, który odłączył się od reszty stada. Młode zwierzę miało w sobotę problem z przedostaniem się na drugą stronę rzeki. W wydostaniu się z wody pomógł bizonowi turysta, który wypchnął go na jezdnię.

 

Okazało się, że pozornie niewinna akcja ratunkowa była brzemienna w skutkach. Po interwencji człowieka, młode zostało odrzucone przez matkę. Strażnicy Parku Narodowego Yellowstone podjęli kilka prób ponownego połączenia bizona ze stadem, ale wszystkie spaliły na panewce - donosi stacja NBC.

Strażnicy zastrzelili młodego bizona. "Powodował niebezpieczne sytuacje"

Młody bizon miał błąkać się między samochodami. W związku z tym postanowiono zastrzelić parzystokopytnego. "Powodował niebezpieczne sytuacje, zbliżając się do ludzi i aut" - podkreślono w komunikacie parku.

 

 

ZOBACZ: Chciał walczyć z bizonem, bił się z turystami. Amerykanin jeździł po parkach i robił awantury

 

Strażnicy przypomnieli, że na terenie rezerwatu obowiązuje ścisły zakaz zbliżania się do wszystkich dzikich zwierząt na odległość mniejszą niż 25 jardów (ok. 23 metrów). W przypadku wilków i niedźwiedzi zakaz ten rozszerzono do 100 jardów (ok. 91 metrów).

 

O incydencie zaalarmowano miejscowe organy ścigania. Nie jest jednak jasne, czy mężczyźnie, który pomógł młodemu bizonowi przeprawić się przez rzekę, grozi odpowiedzialność karna.

jkm/dk / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie