Pasażer zmarł na atak serca. Załoga włożyła ciało do lodówki na napoje

Świat
Pasażer zmarł na atak serca. Załoga włożyła ciało do lodówki na napoje
Wikimedia Commons/Roger Wollstadt/Sims Funeral Home
Robert Jones zmarł na pokładzie wycieczkowca na atak serca

Rodzina 79-latka z Florydy pozwała operatora wycieczkowca na milion dolarów za niewłaściwe przechowywanie zwłok. Pasażer statku zmarł w trakcie rejsu na atak serca. W związku z awarią pokładowej kostnicy, załoga miała umieścić zwłoki mężczyzny w lodówce na napoje.

Robert Jones wybrał się ze swoją żoną Marylin w rejs po Morzu Karaibskim na pokładzie wycieczkowca Equinox w sierpniu 2022 roku. Pech sprawił, że w trakcie podróży 79-latek zmarł na atak serca. Z powodu awarii kostnicy, załoga statku miała umieścić ciało mężczyzny w lodówce na napoje.

 

W kwietniu rodzina mężczyzny oskarżyła operatora statku o niewłaściwe przechowywanie zwłok. Firma Celebrity Cruises otrzymała pozew na milion dolarów (ok. 4,17 mln zł). W uzasadnieniu napisano, że mimo sprowadzenia ciała na ląd sześć dni po śmierci, znajdowało się ono w stanie "znacznego rozkładu", przez co bliscy musieli zrezygnować z pochówku przy otwartej trumnie.

Rodzina oskarża załogę statku. Głos zabrał operator wycieczkowca

Ciało odkrył w pokładowej lodówce pracownik zakładu pogrzebowego Sims Funeral Home. Jak przekazał mężczyzna, zmarły miał ciągle w gardle rurkę intubacyjną. Koło lodówki znajdowały się także napoje, wystawione z niej "prawdopodobnie po to, by zrobić miejsce na zwłoki".

 

ZOBACZ: USA. Kobieta wypadła za burtę wycieczkowca. Nie udało się jej uratować

 

Rodzina Roberta Jonesa oskarżyła operatora wycieczkowca o ukrywanie faktu, że doszło do awarii kostnicy i "lekkomyślne" traktowanie ciała 79-latka. Załoga statku miała ponadto zniechęcać Marylin Jones do samodzielnego zabrania zwłok ze statku przed powrotem do Fort Lauderdale. Bliscy zmarłego zwrócili uwagę, że gdyby operator poinformował żonę 79-latka o awarii pokładowej chłodni, kobieta mogłaby zsiąść ze statku z ciałem męża w San Juan, stolicy Portoryko.

 

Głos w sprawie zabrał operator wycieczkowca. "Nie możemy komentować sprawy z szacunku dla rodziny i ze względu na toczący się spór sądowy" - podkreśliło Celebrity Cruises.

jkm/ sgo / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie