Nie poszedł do toalety, choć powinien. Samolot awaryjnie lądował

Świat
Nie poszedł do toalety, choć powinien. Samolot awaryjnie lądował
Flickr/Jon Pinder
55-latek był pijany i agresywny. Pilot podjął decyzję o awaryjnym lądowaniu

Lecący samolotem linii Jet2 mężczyzna oddał mocz na pokładzie samolotu. Nie zrobił tego jednak w toalecie, a w kabinie pasażerskiej na oczach innych podróżnych, wśród których były dzieci. Ponieważ 55-latek był pijany i zachowywał się agresywnie pilot podjął decyzję o awaryjnym lądowaniu maszyny.

Do nieprzyjemnego incydentu doszło na pokładzie samolotu lecącego z Glasgow w Szkocji na Teneryfę. Jak poinformował lotniczy przewoźnik Jet2, jeden z pasażerów oddał mocz w kabinie pasażerskiej.

 

ZOBACZ: Irlandia: Awaria podwozia samolotu Ryanair. "Wszystko stało się tak szybko"

 

55-latek zrobił to na oczach innych podróżnych, wśród których były dzieci. Mężczyzna miał również niezgodnie z regulaminem pić wódkę, którą kupił przed lotem.

Awaryjne lądowanie samolotu. Pasażer został wyprowadzony

Mężczyzna - według przewoźnika - nie dość, że był pijany to zachowywał się agresywnie. Pilot podjął więc decyzję o awaryjnym lądowaniu na lotnisku w portugalskim Faro.

 

Uciążliwy pasażer został wyprowadzony z pokładu samolotu przez miejscową policję. Przed ponownym startem całe wnętrze maszyny musiało zostać dokładnie wyczyszczone.

 

 

- Po wyprowadzeniu mężczyzny z samolotu inni pasażerowie także musieli wysiąść przed ponownym startem na Teneryfę. Oprócz opóźnienia dla klientów oczekujących na zasłużone wakacje na Teneryfie, ucierpieli również pasażerowie, którzy czekali na lot powrotny z Teneryfy do Glasgow. Z powodu opóźnienia samolotu musieli spędzić kolejną noc na hiszpańskiej wyspie - poinformował rzecznik linii lotniczych.

 

Jego zdaniem "zachowanie tego pasażera było absolutnie haniebne". - Chcielibyśmy przeprosić wszystkich naszych klientów za to, co się stało - dodał.

Pasażer otrzymał dożywotni zakaz latania. Broni się, że "tylko wylał alkohol"

Podróżny został ukarany dożywotnim zakazem latania liniami Jet2. Przedstawiciele przewoźnika poinformowali również, że obciążą mężczyznę wszystkimi kosztami, które z powodu jego niewłaściwego zachowania musiała ponieść linia lotnicza.

 

- Jako linia lotnicza przyjazna rodzinie stosujemy zasadę zerowej tolerancji dla takich zachowań. To wydarzenie powinno stanowić wyraźne ostrzeżenie dla każdego, kto myśli, że zachowanie w niedopuszczalny sposób na pokładzie jednego z naszych samolotów ujdzie mu na sucho - podkreślił rzecznik Jet2.

 

ZOBACZ: RPA: Kobra przylądkowa w samolocie. Pilot musiał awaryjne lądować

 

Pasażer w rozmowie ze "Scottish Sun" zaprzeczył jednak zarzutom, że oddawał mocz w kabinie. Twierdzi, że jedynie wylał alkohol, który pił. - To fakt, że piłem wódkę, którą kupiłem wcześniej. Powiedzieli, że zagrażam samolotowi, ale tak nie było. Byłem tylko bardzo pijany, bo po prostu za dużo piłem - powiedział tabloidowi.

dk/wka / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie