Donald Tusk wzywa na marsz 4 czerwca. Lider PO dziękuje za wsparcie
Przeciwko "drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu" - taki ma być cel marszu zapowiedzianego w sobotę przez szefa PO Donalda Tuska. Polityk zaapelował do zwolenników, by wierzyli w zwycięstwo opozycji w zbliżających się wyborach. Pochód w stolicy zaplanowano na 4 czerwca.
W sobotnim wpisie szef PO podziękował za wsparcie i zastrzegł, że nie trzeba mu "pocieszenia", lecz "determinacji i wiary w zwycięstwo" wśród swojego elektoratu. "Wzywam wszystkich na marsz w samo południe 4 czerwca w Warszawie" - dodał.
Jak wyjaśnił, pochód będzie "przeciw drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu, za wolnymi wyborami i demokratyczną, europejską Polską".
Tusk zapowiedział marsz 4 czerwca. To symboliczny termin
Tusk nie wyjaśnił, za jakie wsparcie jest wdzięczny. Niewykluczone, że jego wpis ma związek z piątkową decyzją Sejmu o powołaniu komisji mającej badać rosyjskie wpływy na decyzje władz w latach 2007-2022.
ZOBACZ: Prof. Grzegorz Kołodko zachęca do oszczędzania, "żeby nie stracić jeszcze więcej"
Rządzący twierdzą, że chcą wyjaśnić niektóre zagadnienia dotyczące m.in. importu surowców. Zwolennicy Tuska są natomiast zdania, iż nowy organ ma być "batem" na opozycję.
4 czerwca przypadnie 34. rocznica pierwszych po II wojnie światowej częściowo wolnych wyborów parlamentarnych w Polsce, w których sukces osiągnęła "Solidarność". Minie wówczas także 31 lat od tzw. nocy teczek, gdy upadł rząd Jana Olszewskiego. To drugie wydarzenie jest rokrocznie przywoływane przez PiS.