USA. Zajrzał na poddasze. Odkrył tajemnicę wysokich rachunków za prąd
Właściciel domu z Ohio w USA nie krył zdziwienia, gdy odkrył, że światło na jego strychu było włączone nieprzerwanie od dwóch lat - czyli od czasu, gdy wzniesiono budynek - i nikt z domowników nie zdawał sobie z tego do tej pory sprawy.
Pete Wenzler z miejscowości Dayton sam określa siebie mianem "skąpiradła". Jak podaje "Newsweek", mężczyzna był oszołomiony tym, co zobaczył, gdy silny wiatr spowodował przeciąg i otworzył właz prowadzący na niedokończony jeszcze strych. Jego oczom - dosłownie - ukazała się... światłość.
"Ten dom wybudowano dwa lata temu" - napisał w serwisie Reddit autor zdjęcia przedstawiającego zagadkową tradycyjną żarówkę na poddaszu. "Była włączona cały czas!" - dodał. Jego post internauci polubili blisko 40 tys. razy, a w sekcji komentarzy pojawiło się tysiące wpisów od równie co właściciel zaskoczonych użytkowników.
"Żarówka jest kontrolowana przez jeden przełącznik, o którym nikt nigdy nie wie, do czego służy" - zażartował jeden z komentatorów. Inny zastanawiał się, "jak inaczej szopy będą widzieć w nocy?". Pojawili się też wyznawcy teorii, którzy ostrzegali właściciela, że może to być dzieło "duchów i demonów" mieszkających na strychu.
ZOBACZ: Legnica: Dworzec PKP bez prądu. Ktoś ukradł kabel
"To był pierwszy raz, gdy tam zajrzałem. Zgaduję, że ostatni wykonawca pracujący na górze zostawił włączoną żarówkę" - przekazał Wenzler "Newsweekowi".
"Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem światło na strychu, byłem sfrustrowany, ponieważ pozostawione je włączone od lat i jestem zły na siebie, że do tej pory nie miałem czasu, by tam zajrzeć" - żalił się mężczyzna.
Żarówka włączona od dwóch lat. Ile na tym stracił właściciel domu?
To, ile prądu zużywa tradycyjna, kilkudziesięciowatowa żarówka, zależy od szeregu czynników. Najważniejsza jest oczywiście moc pojedynczej żarówki. Większość z tego typu źródeł światła kosztuje grosze, to jednak pozostawienie ich włączonych na wiele godzin lub dni może niemiło zaskoczyć patrzącego na rachunki za energię elektryczną właściciela domu.
Według danych zebranych przez US Energy Information (EIA) ze stycznia, na które statystyki powołuje się "Newsweek", średnie koszty za kilowatogodzinę (kWh) w typowym amerykańskim mieszkaniu wyniosą 15,39 dolarów (ok. 66 zł) w 2023 roku. Przy takich cenach pozostawienie włączonej żarówki o mocy 60W za dobę kosztowałoby około 20 centów (86 groszy).
ZOBACZ: Żarówka LED czy tradycyjna? Jeden wybór to pewne obniżki rachunku za prąd
Zużycie energii nie spędzałoby domownikom snu z powiek, gdyby korzystali z ledowych żarówek, inteligentnych termostatów i wtyczek automatycznie odcinających prąd po pewnym czasie lub zainwestowali w lepszą izolację domu.
"Jestem zwolennikiem zmuszania żony i dzieci do wyłączania wszystkich świateł, gdy nie ma ich w danym pokoju. Moją drugą myślą było, jak mam się tam dostać, aby to wyłączyć? A moją trzecią myślą było, ile tańszy będzie mój rachunek za energię, kiedy to wyłączę, ponieważ jestem skąpiradłem” – powiedział Wenzler.
Pan domu był szczerze zdumiony, że jedno zdjęcie wywoła tyle emocji u internautów, a historia zapalonej od dwóch lat żarówki zyska popularność w sieci. "Nie miałem pojęcia, że to się tak rozprzestrzeni" - tłumaczył.
"Opublikowałem to i poszedłem spać trochę później, aby obudzić się z mnóstwem e-maili i powiadomień o komentarzach i innych rzeczach. Powiedziałem to mojej żonie, ale w ogóle się tym nie przejęła, choć prawdopodobnie dlatego, że nie rozumie Reddita" - żartował właściciel budynku.
Czytaj więcej