Antoni K. usłyszał zarzuty. Aktorowi grozi więzienie
Antoni K. usłyszał dziś zarzut prowadzenia samochodu pod wpływem środka odurzającego - przekazała w czwartek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Aleksandra Skrzyniarz. Znanemu aktorowi grożą dwa lata więzienia. Celebryta już wcześniej opublikował oświadczenie w tej sprawie.
Chodzi o zdarzenie, które w ostatnim czasie odbiło się szerokim echem w polskich mediach. Znany aktor (a od nieco ponad roku także ojciec) Antoni K., 18 lutego, dzień po swoich 34 urodzinach, został zatrzymany na warszawskiej Woli.
Jak podała wówczas stołeczna policja, kierowca został przebadany pod kątek alkoholu i narkotyków. O ile pierwszy test nie wykazał nieprawidłowości, narkotest potwierdził już obecność środków odurzających.
Antoni K. usłyszał zarzuty. Aktor reaguje
W czwartek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prokurator Aleksandra Skrzyniarz potwierdziła Interii, że Antoni K. usłyszał zarzut kierowania samochodem osobowym "pod wpływem substancji psychotropowej w postaci delta 9 tetrahydrokannabinolu”.
ZOBACZ: Antoni Królikowski wydał oświadczenie. "Nie zażywam narkotyków"
- Podejrzany nie przyznał się do zarzutów. Złożył wyjaśnienia - dodała Skrzyniarz. Kodeks karny przewiduje za ten czyn karę grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do dwóch lat.
Aktor nie przyznaje się do winy. Składa wyjaśnienia
Sam Antoni K. miał już złożyć wyjaśnienia w tej sprawie i, jak donoszą media, nie przyznać się do winy. Wcześniej, aktor w znikającej po 24 godzinach relacji w swoich mediach społecznościowych opublikował własne oświadczenie. Opisał w nim między innymi szczegóły zatrzymania, wskazując, że policja wiedziała, gdzie ma na niego czekać.
"Do zatrzymania doszło około 16 przy ul. Karolkowej 16, zaraz po tym, jak wyjechałem z mojego mieszkania do Asi, aby spotkać się z synkiem" - relacjonował dzień po zatrzymaniu.
Antoni K. o medycznej marihuanie jako terapii
"Funkcjonariusze z uwagi na otrzymane zgłoszenie, że o tej godzinie i w tym miejscu pojawię się rzekomo pod wpływem nielegalnych substancji, czekali na mnie w okolicy miejsca zamieszkania. Zostałem zatrzymany do kontroli, alko-test wykazał, że jestem trzeźwy, jednak narko-test wykrył THC, którym wspomagam swoje leczenie i którego używałem poprzedniego wieczoru. Wykonano badanie krwi, oczekujemy na wyniki" - pisał.
Antoni K. wyjaśnił też, że w przypadku regularnego stosowania medycznej marihuany, nawet w małych ilościach, "stężenie może się utrzymywać, nawet jeśli w dniu zatrzymania nie zażywał konopi".
"Chciałbym zaznaczyć, że nie zażywam narkotyków, co wykazały dzisiejsze testy, więc bardzo proszę o zaprzestanie pomówień. Ponadto tegorocznych urodzin nie świętowałem w żadnym warszawskim klubie" - dodał, odnosząc się do wcześniejszych doniesień.
Czytaj więcej