Turcja. Bójka w hotelu między piłkarzami ukraińskiego FK Mynaj a rosyjskiego Szynnik Jarosław

Świat
Turcja. Bójka w hotelu między piłkarzami ukraińskiego FK Mynaj a rosyjskiego Szynnik Jarosław
screen/street view/Twitter/bombardir
Bójka ukraińskich i rosyjskich piłkarzy w hotelu w Antalii

W tureckim hotelu w Antalyi doszło do "masowej bójki" między piłkarzami ukraińskiego FK Mynaj a rosyjskiego Szynnik Jarosław. Obie strony potwierdzają, że doszło do incydentu. Różnią się za to wersją wydarzeń. Jedno jest pewne - Rosjanie szukają nowej bazy, w której będą mogli kontynuować przygotowania do rundy wiosennej.

Klub ukraińskiej Premier Lihi pojechał do tureckiej Antalyi przygotowywać się do rundy wiosennej. Wybór padł na hotel Royal Seginus i zgodnie z pierwotnymi ustaleniami na jego terenie miały nie pojawiać się ekipy z Rosji. Sytuacja zmieniła się po trzęsieniu ziemi w Turcji. Ostatecznie obiekt przyjął zawodników drugoligowego Szynnik Jarosław

Ukraińsko-rosyjskie starcie w tureckim hotelu

Szybko okazało się, że zawodnicy ze zwaśnionych krajów nie są w stanie koegzystować w jednym hotelu. Jeszcze w poniedziałek, czyli w dniu przyjazdu Rosjan doszło do poważnego incydentu. Na korytarzu odbyła się regularna bójka.

 

Przedstawiciele obu klubów jak i kierownictwo hotelu potwierdzają, że doniesienia o bijatyce są prawdziwe. Różnią się tylko wersje dotyczące motywów. Jest wersja ukraińska i jest wersja rosyjska. 

 

Oświadczenie FK Mynaj

Przedstawiciele zakarpackiego FK Mynaj wydali komunikat, w którym przedstawili swoje spojrzenie na to, co się wydarzyło. 

 

"Oficjalne stanowisko FK Minay w sprawie wygranej walki z Rosjanami. Wczoraj, 13 lutego, w tureckim hotelu Royal Sigunas doszło do przepychanki z udziałem FK Mynaj i przedstawicieli kraju 404 - Szynnik Jarosław. Powodem awantury było karygodne zachowanie zawodników rosyjskiej drużyny wobec pracownika hotelu oraz prowokacyjne okrzyki w kierunku Zakarpacia" - czytamy.

 

 

Rosyjskie media twierdzą, że prowokatorami byli Ukraińcy, którzy mieli zmuszać przedstawicieli klubu do odśpiewania ich hymnu i zaatakować jednego z nich w windzie. 

 

"Do walki owszem doszło, ale na piętrze, gdzie przebywali Rosjanie i w równych proporcjach" - odpiera zarzuty ukraiński klub i dodaje, że informacje o czterech poszkodowanych piłkarzach Szynnika tylko potwierdzą ich wersję. 

 

Kiedy Ukraińcy rozeszli się do swoich pokoi Rosjanie mieli dalej toczyć walkę, ale już między sobą. Zawodnicy, którzy rozdzielali obie strony zostali oskarżeni o wspieranie Ukrainy. Interweniowała policja. 

Rosjanie szukają nowego hotelu

W wyniku incydentu Ukraińcy zaapelowali do kierownictwa Royal Seginus o eksmisję piłkarzy z Jarosławia. "Bo przedstawiciele kraju terrorystów nie mają prawa trenować i grać w piłkę poza granicami swojego kraju" - czytamy w oświadczeniu klubu z Zakarpacia. 

 

Od wtorku Rosjanie zostali na walizkach i szukają nowej bazy. Rzekomo kierownictwo Szynnika samo zdecydowało o wyprowadzce z Royal Seginus. 

 

ZOBACZ: Turcja. Były piłkarz Chelsea Christian Atsu odnaleziony. Jest ranny

 

"To prawda, że ​​przenosimy się do innego hotelu. Najważniejsze, że to my byliśmy inicjatorami. Piszą, że nas eksmitują, ale tak nie jest. Inicjatorem było kierownictwo naszego klubu" - potwierdził dyrektor generalny Szynnika Siergiej Kułakow, cytowany przez portal sports.ru. 

 

Zawodnicy Mynaj zgodnie z planem odbyli poranny trening.

ap/map / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie