Zoo w San Antonio pozwoli ci nazwać karalucha imieniem byłego z okazji walentynek

Świat
Zoo w San Antonio pozwoli ci nazwać karalucha imieniem byłego z okazji walentynek
Pixabay
W ubiegłym roku zoo w San Antonio otrzymało ponad 8 tys. darowizn z ponad 30 krajów

Dla wszystkich nieszczęśliwie zakochanych, którzy wciąż leczą rany po nieudanym związku lub prześladuje ich imię byłego partnera, zoo w San Antonio ma rozwiązanie. Oferuje specjalne walentynkowe życzenia dla wyjątkowo uciążliwych eks, których chcemy wyrzucić z pamięci. Taki jest cel corocznej zbiórki pieniędzy wspierającej "przyszłość dzikiej przyrody w Teksasie".

Wystarczy 10 dolarów (ok. 43 złotych), a zoo w Teksasie nazwie karalucha imieniem byłego partnera darczyńcy i nakarmi nim jedno ze swoich zwierząt w ramach akcji "Cry Me a Cockroach" (ang. Wypłacz mi karalucha/Płacz karaluchem) - informuje CNN.

 

Pomysłodawcy przekonują, że to niezawodny sposób na sugestywne przekazanie wiadomości byłemu, że może sobie dać już spokój.

Nie lubisz swojego eks? Nakarm nim mieszkańców zoo!

Zebrane podczas inicjatywy pieniądze posłużą wsparciu "wizji zoo dotyczącej zabezpieczenia przyszłości dzikiej przyrody w Teksasie", czytamy na stronie ogrodu zoologicznego w San Antonio.

 

Nazwij karalucha imieniem ex. W Walentynki zjedzą go mieszkańcy zoo https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-02-10/nazwij-karalucha-imieniem-ex-w-walentynki-zjedza-go-mieszkancy-zoo/

 

"W te walentynki dołącz do zabawy, przekazując darowiznę na symboliczne nazwanie karalucha, gryzonia lub wegetarianina na cześć niezupełnie wyjątkowej osoby!" - brzmi treść komunikatu zachęcającego do udziału w "globalnym fenomenie".

 

Osoby, które nie przepadają za owadami, mogą wybrać warzywo za pięć dolarów lub gryzonia - ta opcja jest najdroższa, bo kosztuje 25 dolarów.

 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Cyle Perez (@cyle)

 

Wszyscy darczyńcy otrzymają cyfrową walentynkową kartkę z wyrazami wsparcia dla zoo. Jeśli to za mało, mogą się zdecydować na wysłanie dawnej drugiej połówce cyfrowej kartki z informacją, że karaluch, warzywo lub gryzoń został nazwany jej/jego imieniem i podany jako pokarm zwierzęciu.

 

Żywiący szczególną niechęć do swojego byłego, mają też opcję uiszczenia 150 dolarów za pakiet obejmujący spersonalizowaną wiadomość wideo dla odbiorcy, dokumentujące pożeranie wymienionego wcześniej karalucha, warzywa lub gryzonia.

Akcja okazała się strzałem w dziesiątkę

CNN podaje, że coroczne wydarzenie jest hitem. Jak przekazał Cyle Perez, dyrektor public relations w teksańskim zoo, w zeszłym roku ogród zebrał ponad 8 tys. darowizn ze wszystkich stanów USA oraz ponad 30 różnych krajów.

 

ZOBACZ: Nazwij karalucha imieniem byłego partnera. Zoo w Walentynki nakarmi nim surykatkę

 

"W tej chwili jesteśmy na dobrej drodze do pobicia rekordu z zeszłego roku, a 'Zach', 'Ray' i 'Adam' są jak dotąd najczęściej zgłaszanymi imionami byłych" - powiedział Perez cytowany przez amerykańską telewizję.

 

Na stronie zbiórki można się dowiedzieć, że podczas ostatniej edycji najpopularniejsze były imiona to 'Jacob' i 'Sarah'.

 

 

map/ sgo / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie