Wypadek Jeremy'ego Rennera. Aktor próbował zatrzymać pług przed uderzeniem w jego krewnego

Świat
Wypadek Jeremy'ego Rennera. Aktor próbował zatrzymać pług przed uderzeniem w jego krewnego
Instagram/Jeremy Renner
Jeremy Renner uległ poważnemu wypadkowi w Nowy Rok

Według raportu z wypadku, do którego doszło w Nowy Rok, Jeremy Renner miał powstrzymać staczający się pług śnieżny, zanim ten uderzyłby w jego siostrzeńca. Aktor został wciągnięty pod pojazd i z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala.

Jak wynika z raportu biura szeryfa stanu Nevada, aktor miał próbować powstrzymać pług śnieżny przed ześlizgnięciem się i uderzeniem jego siostrzeńca - podał NBC News.

Renner próbował zatrzymać pług

Pojazd zaczął zjeżdżać ze wzgórza, więc Renner wysiadł, ale bez zaciągnięcia hamulca awaryjnego - podano w dokumencie. Pług jechał wtedy w kierunku jego siostrzeńca, który siedział w swoim samochodzie. Renner miał próbować wejść na gąsienicę, aby odwrócić tor jazdy pługa lub go zatrzymać. "Renner został wciągnięty, a gąsienica przejechała po nim" - napisano. "Renner doznał obrażeń tułowia, kończyn, twarzy i głowy" - podano.

 

ZOBACZ: Regé-Jean Page najprzystojniejszym mężczyzną świata. Wybór oparty na starożytnym wzorze

 

Według raportu, były pewne problemy mechaniczne z maszyną, ale uważa się, że hamulec postojowy powstrzymałby pług przed poruszaniem się do przodu.

Aktor miał ponad 30 złamanych kości

Jeremy Renner z obrażeniami trafił do szpitala. 52-letni aktor poinformował, że w wyniku wypadku miał ponad 30 złamanych kości. W weekend gwiazdor przekazał, że jego stan zdrowia się poprawił. "Te ponad 30 złamanych kości zrośnie się, wzmocni, podobnie jak pogłębi się miłość i więź z rodziną i przyjaciółmi" - napisał Renner.

 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez Jeremy Renner (@jeremyrenner)

 

Pług śnieżny, który potrącił aktora, ważył co najmniej siedem ton. Rennerowi, który ze względu na warunki pogodowe czekał około 40 minut na pomoc, pomogli sąsiedzi. - Mogę powiedzieć, że na miejscu nie było lekarza - informował wówczas szeryf hrabstwa Washoe Darin Balaam. - To sąsiedzi udzielili pomocy - precyzował.

msm/ sgo / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie