Przemysław Czarnek o sztucznej inteligencji: To szansa, ale potrzebny jest większy nadzór w szkołach

Polska
Przemysław Czarnek o sztucznej inteligencji: To szansa, ale potrzebny jest większy nadzór w szkołach
Polsat News
Przemysław Czarnek

- Sztuczna inteligencja to szansa. Nowoczesność jest po to, żeby ją wykorzystywać. Potrzebny jest jednak większy nadzór w szkołach - powiedział na antenie Polsat News Przemysław Czarnek, komentując przełomowy generator tekstów, który jest w stanie napisać wypracowanie, opowiadanie, streszczenie i wiele więcej.

Chodzi o Chat GPT opracowany przez OpenAI. To bot, który odpowiada na pytania i reaguje na polecenia. Potrafi napisać streszczenie, opowiadanie, przepis na dowolny posiłek, a nawet rozpisać dietę. Nieco gorzej radzi sobie z żartami czy poezją, ale proste i przejrzyste komunikaty często trudno odróżnić od tekstu napisanego przez człowieka.

Czat GPT. Niezwykły bot, który pisze rozprawki

Chat GPT korzysta z dużej bazy informacji, dlatego z łatwością opracowuje także tematy szkolne, w tym rozprawki maturalne czy te z testu ósmoklasisty. Ponadto, czat zapamiętuje wcześniejsze wątki "rozmowy" z użytkownikiem i umie nawiązywać i argumentować swoje poprzednie wypowiedzi. Co na to nauczyciele? Co na to minister edukacji?

 

Minister Edukacji i Nauki, Przemysław Czarnek, pytany o to czy sztuczna inteligencja to bardziej szansa czy zagrożenie, odpowiedział z pewnością: - To szansa.

 

- Nie ma oczywiście wątpliwości, że - jak zawsze w edukacji - potrzebny jest nadzór - dodał. Podkreślił, że nowoczesność jest po to, żeby ją wykorzystywać, a zagrożenia trzeba eliminować.

Generator tekstów. Czarnek: Potrzebny jest większy nadzór

Jego zdaniem, to co musi na pewno nastąpić to ograniczenie swobodnego korzystania ze swoich prywatnych sprzętów elektronicznych na pewno podczas lekcji i w dużej mierze podczas przerw. - Chodzi o to, żeby nauka trwała i nie była narażona na oszustwa. Dzisiaj takie przepisy są regulowane statutami poszczególnych szkół. Ja się zawsze z tego cieszę - mówił.

 

- Zakaz korzystania z telefonów pozwala na pewien nadzór. Rada Dzieci i Młodzieży w ciągu ostatnich kilku miesięcy zrobiła rozpoznanie, które zleciłem i będzie rekomendowała rozwiązania w zakresie ograniczenia lub całkowitego wykluczenia prywatnego sprzętu elektronicznego w szkole - powiedział minister. 


Przemysław Czarnek nie zna jeszcze tych wniosków, ale pozostawia "naprawdę wiele swobody dzieciom, które są w jego radzie". - Jeśli będzie potrzeba zmiany prawa oświatowego w tym kierunku, a pewnie tak będzie, to wtedy je zmienimy w trosce o dzieci i przyszłość naszego społeczeństwa - dodał.

Czarnek: Potrzeba więcej efektywnej nauki w szkole

- Jeśli mówimy o tym czacie, który pisze wypracowania to siłą rzeczy jedynym rozwiązaniem jest więcej pracy w szkole niż poza nią. Tylko tam jesteśmy w stanie prowadzić tej edukacji poza szkołą - mówił minister MEiN.

 

Zaznaczył, że nie chodzi o dłuższe, a o efektywniejsze lekcje. - Trzeba dążyć do tego, żeby było więcej nauczyciela w szkole, a nie w domu, więcej nauczyciela dla ucznia i mniej dla biurokracji. Więcej pracy w szkole, zdecydowanie mniej w domu - wymieniał. 

 

WIDEO:

 

 

- My do domu nikomu nie chcemy wchodzić. To jest sprawa rodziców, jak wychowują swoje dzieci. Na pewno możemy apelować o więcej uwagi, ale nie będziemy przyglądać się sposobom wychowawczym rodziców poza szkołą - podkreślił. 

 

Pytany o skalę problemu związaną z inteligentnymi czat botami, które potrafią napisać wypracowanie za ucznia, Przemysław Czarnek powiedział, że jest ona zależna od środowiska. - Nie widzę tego problemu masowo. W centrach wielkich miast ten problem występuje na większą skalę, bo jest nas po prostu więcej i mniej się znamy - dodał.

Sztuczna inteligencja dla uczniów. Nauczyciele niepewni

Nieco bardziej sceptyczni są nauczyciele, którzy zwracają uwagę, że jeśli uczniowie zaczną z tego korzystać, nie będą mogli się wystarczająco rozwinąć. - Łatwiej jest sięgnąć po smartfona, wygooglować cokolwiek - zauważa.

 

- Uczniowie mówią, że wpiszą treść zadania i mają odpowiedź: z języka polskiego wystarczy temat rozprawki i jest wypracowanie - mówi Tomasz Ziewiec, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 25 w Warszawie i dodaje: Ale mózg się nauczy tylko jak wpisać i przepisać. To naprawdę za mało.

 

- Mówi się też, że rezygnujemy z pisania ręką. A pomiędzy ręką a mózgiem też są zależności. Żeby mózg się dobrze rozwijał, muszą się rozwijać także kończyny. W związku z tym i ręce i umiejętność pisania mają olbrzymie znaczenie do nauki - podkreśla. 

nb / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie