Warmińsko-mazurskie: Nie żyje 35-latek, który w uprzęży alpinistycznej przycinał drzewo
Do śmiertelnego wypadku doszło w miejscowości Jedzbark (woj. warmińsko-mazurskie). Mężczyzna, który samodzielnie pracował przy przycince drzew, został trafiony konarem i stracił przytomność. Wiszącego w uprzęży alpinistycznej na wysokości 15 metrów zauważył właściciel posesji. Lekarz stwierdził zgon 35-latka.
Komenda Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie otrzymała zgłoszenie o wypadku w sobotę kilka minut po godzinie 11.
ZOBACZ: Warszawa: Makabryczny wypadek w sortowni śmieci. Pracownik wciągnięty przez maszynę
- Mężczyzna przycinał drzewo od góry, na wysokości 15 metrów. Został trafiony konarem. Zauważył go właściciel i wezwał służby ratunkowe - powiedział w rozmowie z polsatnews.pl st. asp. Marcin Warcaba ze Stanowiska Kierowania Komendanta Wojewódzkiego PSP w Olsztynie.
Jedzbark. Mężczyzna zmarł podczas przycinania drzewa
- Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Wysokościowego zdjęła mężczyznę z drzewa. Stwierdzono zgon 35-latka - poinformował st. asp. Marcin Warcaba.
Z informacji przekazanych nam przez KW PSP w Olsztynie wynika, że mężczyzna nie był pracownikiem żadnej firmy, tylko osobą wynajętą do wycinki drzewa.
Policja ustala okoliczności wypadku.