Marcin Przydacz w "Gościu Wydarzeń": Nie można wykluczyć, że KE będzie eskalować swoje oczekiwania
Sejm przyjął nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym, która ma otworzyć drogę do wypłaty Polsce unijnych pieniędzy z KPO. - Nie można wykluczyć, że KE będzie eskalować swoje oczekiwania dotyczące pewnych zmian w Polsce - stwierdził w programie "Gość Wydarzeń" Marcin Przydacz. Nowy szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej zdradził również jakie cele postawił przed nim Andrzej Duda.

Prezydent Andrzej Duda odwołał w czwartek Jakuba Kumocha z funkcji sekretarza stanu - szefa Biura Polityki Międzynarodowej w KPRP.
Jednocześnie - z dniem 13 stycznia - prezydent powołał na to stanowisko dotychczasowego wiceszefa MSZ Marcina Przydacza - poinformowała Kancelaria Prezydenta.
"Dla mnie to jest honor i zaszczyt"
Nowy sekretarz stanu, który był gościem Polsat News, przypomniał, że już wcześniej pracował w Pałacu Prezydenckim. - Pracowałem w zupełnie innej formule. Byłem na stanowisku dyrektorskim, dzisiaj jestem sekretarzem stanu, to jest zupełnie inna odpowiedzialność, inne problemy i wyzwania - stwierdził.
Odnosząc się do swojego poprzednika Przydacz stwierdził, że nie nazwałby jego odejścia dymisją. - Pan minister Kumoch już wcześniej zgłaszał chęć zmiany swojego stanowiska pracy z uwagi na uwarunkowania rodzinne. Wcześniej był on ambasadorem w Turcji i jego rodzina tam została - wyjaśnił.
- Po drugie, cele postawione ministrowi Kumochowi przez prezydenta zostały wypełnione. Jego praca była oceniana bardzo pozytywnie, zwłaszcza na kierunku wschodnim, na kierunku ukraińskim - powiedział.
ZOBACZ: Jakub Kumoch odchodzi z Kancelarii Prezydenta. "Za zgodą szefa"
- Pan prezydent zdecydował o zmianie. Dla mnie to jest honor i zaszczyt, że mogę pracować dla Polski - dodał.
Pytany o to, jakie cele postawił przed nim Andrzej Duda, odpowiedział, że "prezydent chce przede wszystkim kontynuacji w zakresie polityki bezpieczeństwa, wzmacniania wschodniej flanki NATO i wzmacniania wsparcia dla Ukrainy".
- Prezydent chce również w dalszym ciągu intensyfikacji relacji polsko-amerykańskich. Duże znaczenie mają również działania w ramach inicjatywy Trójmorza i Bukaresztańskiej Dziewiątki - przekazał.
- Są też cele, które prezydent wyznaczył na najbliższy czas, a które do tej pory nie były kluczowe. Zalicza się do tego dyplomacja ekonomiczna, promocja polskiej przedsiębiorczości za granicą oraz dalsza budowa wizerunku Polski jako kluczowego aktora polityki międzynarodowej zwłaszcza w regionie Europy środkowej i wschodniej - dodał.

"KE może eskalować swoje oczekiwania"
W dalszej części rozmowy Przydacz odniósł się do przyjętej przez Sejm nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, która ma otworzyć drogę do wypłaty Polsce pieniędzy z unijnego Krajowego Planu Odbudowy.
- Nowy projekt ustawy o sądownictwie złożony przez polski rząd w grudniu 2022 r., a obecnie przyjęty przez Sejm, jest ważnym krokiem w kierunku wypełnienia zobowiązań wynikających z polskiego Krajowego Planu Odbudowy - powiedział rzecznik Komisji Europejskiej Christian Wigand.
- Te słowa w pewnym sensie pokazują sposób myślenia po stronie Brukseli. Nie można wykluczyć, że KE będzie eskalować swoje oczekiwania dotyczące pewnych zmian w Polsce - stwierdził.
ZOBACZ: Sejm przyjął nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym. Solidarna Polska wśród głosujących przeciw
- Tak na to patrzy również pan prezydent, zresztą mówił o tym wielokrotnie - dodał.
Przypomniał, że wcześniej, przy okazji prezydenckiej ustawy o SN, Bruksela na początku była przychylna temu projektowi, a później na skutek nacisków w PE zmieniła zdanie.
- Nie ma pewności, czy druga strona prowadzi te rozmowy i negocjacje w pełni w dobrej wierze, dlatego nie należy wykluczać, że za chwilę się okaże, że na skutek różnego rodzaju nacisków politycznych, także ze strony polskiej opozycji, będzie eskalacja oczekiwań ze strony Brukseli - powiedział.
- Nie wiemy jednak co się wydarzy w przyszłości. Ale przygotowujemy się na różne scenariusze - podkreślił.
Przydacz nie chciał spekulować, czy Andrzej Duda podpisze ustawę o SN. - Pan prezydent podejmuje decyzję ws. ustawy, kiedy trafia ona na jego biurko - stwierdził.
Dlaczego prezydent zawetował "lex Czarnek"?
Przydacz został również zapytany przez prowadzącego program Piotra Witwickiego, dlaczego prezydent zawetował nowelę ustawy o Prawie oświatowym, potocznie nazywaną "Lex Czarnek 2.0".
- Prezydent wskazał, że żyjemy w niespokojnych czasach, w czasach zagrożeń i potrzebujemy spokoju, a ta ustawa nie zyskała akceptacji większości polskiego społeczeństwa. Do prezydenta trafiło mnóstwo apeli o to, by nie podpisywać tej ustawy - przypomniał sekretarz stanu.
ZOBACZ: Dariusz Piontkowski o wecie ws. "Lex Czarnek". "Prezydent przyjął wersję totalnej opozycji"
W drugiej części programu gościem był Ludwik Kotecki, członek Rady Polityki Pieniężnej.
Wcześniejsze odcinki programu "Gość Wydarzeń" można obejrzeć tutaj.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej