Wielkopolska. Ogromny pożar w zakładzie stolarskim. Strażacy musieli dowozić wodę z jeziora

Polska
Wielkopolska. Ogromny pożar w zakładzie stolarskim. Strażacy musieli dowozić wodę z jeziora
Facebook.com/OSP KSRG Szamocin
W środę około godz. 5:00 zauważono pożar w warsztacie stolarskim w Szamocinie w powiecie chodzieskim w woj. wielkopolskim.

Ogromny pożar w stolarni w Szamocinie (woj. wielkopolskie). Ogień ogarnął hale magazynowe oraz pomieszczenia produkcji i dom mieszkalny. Na miejscu było 18 zastępów strażaków, którzy opanowali płomienie zauważone około godz. 5 rano. Nikt nie ucierpiał, ale straty są znaczne, a części obiektów nie udało się uratować. Ratownicy musieli dowozić wodę z pobliskiego jeziora.

"Ogromy pożar zakładu na ulicy Łąkowej w Szamocinie" - poinformowała Ochotnicza Straż Pożarna z tej miejscowości.

 

Straż pożarna otrzymała wezwanie do akcji o godzinie 5:11. Na miejsce udały się zastępy z okolicznych jednostek zawodowych i ochotniczych.

 

ZOBACZ: Finlandia: Pożar w kościele, w środku znajdowali się wierni

 

- Sygnał o pożarze nadszedł o godzinie 05:01 - powiedział Polsatnews.pl oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Chodzieży Artur Binkowski.

 

- Najprawdopodobniej pożar wybuchł w kotłowni, która zapaliła się od pieca, bo tam ogień pojawił się najwcześniej - powiedział strażak. 

 

Gdy ratownicy znaleźli się na miejscu, pożar był już bardzo rozwinięty, a płomienie wydostawały się przez dach hali.

 

Łącznie w najtrudniejszym momencie pracowało tam 18 zastępów gaśniczych.

 

Płonęły budynki warsztatowo-magazynowe

- Palił się ciąg różnych budynków mieszkalno-magazynowo-produkcyjnych w kształcie litery "u" - powiedział Binkowski.

 

- Spaleniu uległa kotłownia, magazyny, ale nie udało się także uratować przylegającego domu mieszkalnego, najprawdopodobniej drewnianego w starym budownictwie - powiedział strażak.

 

Około godz. 10 w środę ogień był opanowany i trwało dogaszanie pogorzeliska.

 

ZOBACZ: Drogobycza: Pożar na terenie firmy transportowej. W akcji 12 zastępów straży pożarnej

 

Nikt nie został poszkodowany - podała straż pożarna.

 

- Z domu mieszkalnego wszyscy zdążyli wyjść przed naszym przyjazdem, a w halach nie było nikogo, bo jeszcze nie zaczęła się tam praca. Gdy wybuchł pożar, były to jeszcze godziny nocne - mówił kpt. mgr Artur Binkowski.

 

Według jego przewidywań akcja gaśnicza na miejscu pożaru w Szamocinie powinna zakończyć się około południa.

 

hlk/ sgo / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie