Wstrząsające nagranie. Uchwycono moment zasypania narciarzy przez lawinę śnieżną

Świat
Wstrząsające nagranie. Uchwycono moment zasypania narciarzy przez lawinę śnieżną
TikTok/@stevebreake
Moment, w którym ogromna lawina uderzyła w narciarzy

25 grudnia śnieżna lawina porwała 10 narciarzy zjeżdżających zboczem góry u podnóża szczytu Trittkopf (2720 m n.p.m.) w zachodniej Austrii. Do akcji ratunkowej przystąpiło około 200 ratowników i kilka helikopterów. Na szczęście wszyscy poszkodowani przeżyli - cztery osoby zostały ranne, w tym jedna ciężko. W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie z tego zdarzenia.

Do zejścia żywiołu doszło około godz. 15:00 w rejonie kurortu narciarskiego Lech-Zürs w austriackich Alpach. Badające wypadek służby podały w poniedziałek, że na skutek lawiny w Boże Narodzenie nie ma zaginionych i zakończono akcję poszukiwawczą.

 

Opublikowany na TikToku przez 20-letniego Austriaka o pseudonimie "stevebreak" film trwa 18 sekund i pokazuje moment, gdy ogromne masy śniegu z dużą prędkością zasypują jadącą stromą doliną grupę narciarzy. W tle słychać głos nagrywającej wideo osoby: "O mój Boże, musimy sprawdzić, co z tymi ludźmi".

 

Wrzucone do sieci nagranie w ciągu doby zostało wyświetlone niemal dwa miliony razy.

 

 

Uwieczniony za pomocą smartfonu materiał pozwolił ratownikom oszacować liczbę porwanych przez lawinę osób. Jak podała w komunikacie policja z regionu Vorarlberg, żywioł pokrył świeżym śniegiem pół kilometra szlaku na zboczu mierzącej 2720 metrów góry Trittkopf. 

Narciarze zjeżdżali mimo zagrożenia. Dramatyczna akcja ratunkowa

Na miejsce zejścia lawiny ekipę ratowniczą przetransportowało osiem helikopterów. Pierwszy wydobyty spod śniegu mężczyzna miał poważne obrażenia. W poszukiwaniu kolejnych uczestniczyło w sumie ponad 200 innych ratowników.

 

 

Jak się później okazało, część narciarzy widocznych na filmie zjechała w dół doliny, uciekając przed osuwiskiem. Nie zgłosili się jednak do służb, co wydłużyło poszukiwania - wyśledzenie wszystkich zaginionych zajęło godzinę. Trzech z nich odniosło jedynie lekkie obrażenia.

 

Obszar, na którym trwały poszukiwania w niedzielę, został dla pewności sprawdzony przez służby jeszcze raz następnego dnia.

 

Lawina zeszła na skutek kilkudniowych obfitych opadów śniegu, po których nastąpiła odwilż w Boże Narodzenie. Austriackie pogotowie górskie określiło wtedy zagrożenie lawinowe jako wysokie.

 

ZOBACZ: Kirgistan. Lawina pędziła na grupę turystów. Jeden z nich nagrywał do samego końca

 

Portal Daily Online przytoczył słowa Hermanna Ferchera, szefa turystyki w regionie Lech-Zürs am Arlberg, według którego śnieg zszedł z góry mimo wcześniejszego podłożenia w tej okolicy ładunków wybuchowych w celu zmniejszenia ryzyka. Toczy się postępowanie mające wyjaśnić przyczyny wypadku.

 

W Austrii co roku w wyniku lawin ginie około 20 osób - podaje Daily Online. Ośrodek Lech-Zürs reklamuje się jako "jeden z najlepszych ośrodków narciarskich na świecie". Jest popularny wśród turystów.

map/ sgo / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie