Kamiński o wybuchu w KGP: Prokuratura uznała komendanta głównego policji za osobę pokrzywdzoną

Polska
Kamiński o wybuchu w KGP: Prokuratura uznała komendanta głównego policji za osobę pokrzywdzoną
Polsat News

Szef resortu spraw wewnętrznych i administracji oraz koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński powiedział, że sprawa wybuchu, do którego doszło w gabinecie komendanta głównego policji jest wyjaśniana ze stroną ukraińską. - Jarosław Szymczyk otrzymał od służb partnerskich oficjalny prezent - powiedział szef MSWiA. - Prokuratura uznała go za osobę pokrzywdzoną w tej sprawie - mówił Polsat News.

Po wybuchu w Komendzie Głównej Policji przesłuchiwany będzie szef polskich policjantów. Z nieoficjalnych ustaleń Interii wynika, że jeśli gen. Jarosław Szymczyk dopuścił się nieumyślnego spowodowania eksplozji zagrażającej życiu wielu osób, to może mu grozić kara do pięciu lat więzienia.

 

- Komendant był z wizytą roboczą u służb partnerskich na Ukrainie. Otrzymał oficjalny prezent, który nie okazał się tym, co gospodarze powiedzieli - powiedział minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński.

Kamiński: Szymczyk pokrzywdzony

- Wyjaśniamy to ze stroną ukraińską - mówił Kamiński.

 

- Zwracam uwagę na jedną rzecz. Prokuratura uznała komendanta Szymczyka za osobę pokrzywdzoną w tej sprawie - powiedział Mariusz Kamiński.

 

ZOBACZ: Marek Biernacki w "Gościu Wydarzeń" o wybuchu w Komendzie Głównej Policji: Absurdalna sytuacja

 

Kamiński dodał, że w tej sprawie będą ogłaszane następne komunikaty.

 

Szef MSWiA udzielił odpowiedzi na pytania dziennikarzy w Sejmie.

 

WIDEO - Szef MSWiA o wybuchu w Komendzie Głównej Policji

 

Czarzasty: To jest jakaś masakra. Wszyscy się śmieją 

- To nie powinno się nigdy i nigdzie zdarzyć. Szef policji dowiedział się, że jest broń, dowiedział się również, że ta broń potrafi wystrzelić. To dobra informacja, że szef policji wie, że są różne rodzaje broni. Dobrzy by było, żeby jeszcze tę broń umiał obsługiwać - powiedział Włodzimierz Czarzasty, jeden ze współliderów Nowej Lewicy.

 

- To jest masakra. Nie wiem jak to komentować, wszyscy się z tego śmieją - powiedział polityk Lewicy.

 

Dodał, że jako wicemarszałek Sejmu ogarnia go w związku z zachowaniem szefów policji "przerażenie".

 

- Przez granicę przewieźli broń, myśląc, że to nie broń tylko prezent, potem się jeszcze okazało, że broń jest uzbrojona, a następnie ona wybuchła. W sumie dobrze, że komendantowi głównemu policji nic się nie stało - dodał wicemarszałek Sejmu.

Lubnauer: Szymczyk powinien stracić stanowisko

- Komendant policji tłumaczy się, że on nie wiedział, że to jest granatnik. Co jest najgorsze? Czy to, że pan komendant przemycił przez coś, co nie wie, czym jest przez polsko-ukraińską granicę, czy fakt, że nie potrafi odróżnić granatnika od innego przedmiotu i nie wie jak się posługiwać bronią? - mówiła posłanka Katarzyna Lubnauer (KO).

 

ZOBACZ: Warszawa: Wybuch w budynku Komendy Głównej Policji. Na miejscu byli pirotechnicy

 

Przypomniała, że Szymczyk nie sprawdził, czy granatnik jest naładowany i zabezpieczony, czy nie. - Świadczy to o kompletnej niekompetencji - powiedziała Lubnauer.

 

- Komendant główny policji powinien natychmiast przestać nim być - dodała.

"Myślałam, że to my dozbrajamy Ukrainę"

- Do wczoraj myślałam, że to my dozbrajamy Ukrainę. Dramat!" - napisała na Twitterze prezes Porozumienia Magdalena Sroka.

 

 

Sprawę komentował były prezes NBP Leszek Balcerowicz. "Mamy sławnego, wybuchowego komendanta policji. Kto go mianował?" - zapytał na Twitterze były minister finansów.

 

Wybuch związany "z jednym z prezentów"

Media podały, że gen. Jarosław Szymczyk opuści w piątek szpital po dwóch dobach hospitalizacji. Wskutek wybuchu granatnika w swoim gabinecie komendant główny policji miał na pewien czas stracić słuch.

 

RMF FM informuje, że komendant policji zostanie przesłuchany w śledztwie, które w tej sprawie prowadzi prokuratura.

 

Do eksplozji w Komendzie Głównej Policji doszło w środę rano. "Eksplodował jeden z prezentów, które komendant otrzymał podczas swojej roboczej wizyty na Ukrainie w dniach 11-12 grudnia bieżącego roku, gdzie spotkał się z kierownictwami ukraińskiej policji i służby ds. sytuacji nadzwyczajnych. Prezent był podarunkiem od jednego z szefów ukraińskich służb" - podało ministerstwo.

 

Nieoficjalnie wiadomo, że to sam Szymczyk odpalił przewieziony z Ukrainy granatnik.

Prokuratura: Wykonano czynności na miejscu

"Prokuratura Regionalna w Warszawie wszczęła śledztwo sprawie zdarzenia mającego miejsce w dniu 14 grudnia 2022 r. w budynku Komendy Głównej Policji" - poinformował w czwartek prok. Marcin Saduś, rzecznik prasowy tej prokuratury.

 

"Postępowanie prowadzone jest w kierunku czynu polegającego na nieumyślnym spowodowaniu gwałtownego wyzwolenia energii, które zagrażało życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach" - napisano w komunikacie.

 

"Bezpośrednio po zdarzeniu prokuratorzy z tutejszej jednostki wykonali czynności procesowe. Status pokrzywdzonych mają aktualnie trzy osoby, w tym Komendant Główny Policji" - podał rzecznik.

 

"Z uwagi na specyfikę, miejsce oraz charakter zdarzenia nie jest możliwym na obecnym etapie udzielenie informacji o poczynionych ustaleniach" - dodał prokurator w komunikacie.

hlk / Polsatnews.pl / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie