Inowrocław. Nie spodobał im się pies. Porzucili go po tygodniu przy płocie

Polska
Inowrocław. Nie spodobał im się pies. Porzucili go po tygodniu przy płocie
Polsat News
Na nagraniach widać, jak trzy osoby, w tym dziecko, idą z psem. Po chwili podchodzą do płotu, przywiązują go i odchodzą

Policja szuka rodziny, która porzuciła psa na obrzeżach Inowrocławia. Mężczyzna i kobieta, którzy byli z dzieckiem, najpierw spacerowali z beaglem. Później kobieta zaczepiła smycz o płot i wszyscy odeszli. Okazało się, że szczeniak miał przed tygodniem "trafić w dobre ręce", ale się znudził. Odebrał go poprzedni właściciel, którego nie było stać na jego utrzymanie. Deklaruje, że już go nie odda.

Straż miejska w Inowrocławiu opublikowała film, na którym widać jak rodzice z dzieckiem przywiązują do ogrodzenia psa i zostawiają go. Dzięki reakcji mieszkańca miasta zwierzę zostało zabrane do schroniska dla zwierząt.

Podeszli do płotu i zostawili tam psa

- Mieszkaniec zgłosił nam, że pies znajduje się właśnie przy ul. Droga do Lotniska, został przywiązany do ogrodzenia i jest potrzeba, by zabrać go do schroniska - mówiła Polsat News Sylwia Przebieracz ze Straży Miejskiej w Inowrocławiu. Do zdarzenia doszło w sobotę 10 grudnia.

 

ZOBACZ: Ukraina: Wolontariusze uratowali niedźwiedzia, którego porzucili właściciele

 

- Również ten mieszkaniec wysłał nam nagrania z monitoringu ze swojej posesji, na których widać, jak trzy osoby, w tym dziecko, idą jakby z psem na spacer, a następnie podchodzą do ogrodzenia, przywiązują tego pieska i odchodzą - relacjonuje Sylwia Przebieracz.

 

Strażnicy informację wraz z nagraniem z kamer i zdjęciem psa opublikowali w sieci. Straż miejska zawiadomiła także o zdarzeniu policję. Za znęcanie się nad zwierzętami grozić może kara grzywny, ograniczenia wolności lub do dwóch lat więzienia.

Wzięli czworonoga tydzień wcześniej

Reporter Polsat News Robin Jesse ustalił, że rodzina znalazła psa na portalu i kilka dni wcześniej wzięła od mężczyzny, który chciał oddać zwierzę, bo było ono dla niego za drogie w utrzymaniu.

 

- To tak nie działa, że przyjdę sobie, oddam psa, bo już się pobawiłem i oddaję - powiedział Polsat News Leszek Sienkiewicz ze spółki Inowrocławska Gospodarka Komunalna i Mieszkaniowa.

 

Pierwotny właściciel psa miał się zgłosić do schroniska dla zwierząt, gdy z internetu dowiedział się o jego porzuceniu. Mężczyzna miał odebrać zwierzę. Reporter Polsat News ustalił, że zadeklarował, iż nie będzie już więcej oddawał swojego podopiecznego.

 

ZOBACZ: Szprotawa. Szczeniaki porzucone w śmietniku. Policjanci wykonali im masaż serca

 

Rodzina, która porzuciła beagla, jest poszukiwana. Mają w tym m.in. pomóc informacje związane z przekazaniem jej psa przez poprzedniego właściciela.

 

- Tak prawo to reguluje, że można wziąć i przyjąć psa do schroniska pod warunkiem, że jest nakaz policji lub ze straży miejskiej, czyli na przykład może być ktoś bardzo chory, sparaliżowany i wówczas straż miejska, policja wydają polecenia przyjęcia zwierzęcia do schroniska, czyli psa lub kota - mówił Sienkiewicz.

 

Jak wyjaśnił w innym przypadku trzeba wykazać się odpowiedzialnością i dojrzałością.

hlk/grz / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie