Opole. Pożar na strzelnicy przy hotelu. Cztery osoby nie żyją. Świadek: Widziałem wielką panikę

Polska
Opole. Pożar na strzelnicy przy hotelu. Cztery osoby nie żyją. Świadek: Widziałem wielką panikę
Polsat News

Pożar wybuchł w kompleksie hotelowo-rekreacyjnym w Chrząstowicach koło Opola. Ogień zauważono tam w czwartkowy poranek. Cztery osoby nie żyją, dwie są ranne. Strażakom udało się opanować płomienie. - Wyskoczyłem i zobaczyłem wielką panikę. Bardzo dużo ludzi było na basenie, który przylega do strzelnicy - mówił w Polsat News świadek zdarzeń.

- Po przybyciu strażacy zastali rozwinięty pożar części usługowej obiektu. Stamtąd ewakuowała się spora część osób przebywających w nim, innych ewakuowali strażacy. Niektórym udzielali pierwszej pomocy. Jedna osoba nie przeżyła - powiedział w Polsat News mł. kat. Łukasz Nowak, rzecznik Komendanta Wojskowego PSP w Opolu. 

 

Po południu w czwartek policja przekazała, że odnaleziono ciało trzech kolejnych osób. "Nasi policjanci razem z prokuratorami pracują już wewnątrz pogorzeliska. Niestety, w środku znaleźliśmy ciała 3 kolejnych osób. Trwają szczegółowe oględziny" - napisano na Twitterze.

 

 

Jak zrelacjonował świadek pożaru, pan Przemysław, słychać było krzyki i wołania o pomoc. - Wyskoczyłem i zobaczyłem wielką panikę. Bardzo dużo ludzi było na basenie, który przylega do strzelnicy - mówił, dodając, że "dzieci w strojach kąpielowych biegały po dworze, uciekały z rodzicami".

Świadek o "słupie ognia" 

Pan Przemysław wspominał, że "zadymienie było straszne". - Próbowaliśmy podejść bliżej, zrobić cos, ale nie dało się oddychać w ogóle - tłumaczył. Przekazał, że "słup ognia był dopiero później, jak się przepaliły poszycia dachowe".

 

WIDEO: Pożar przy hotelu w Opolu. Jedna osoba nie żyje

 

Ogień pojawił się na terenie przylegającej do hotelu strzelnicy. - Większość osób jest bezpieczna, natomiast nie mamy sto procent pewności, czy kogoś nie ma jeszcze w środku. Na tę chwilę mogę potwierdzić, że dwie osoby ze strzelnicy, czyli tam gdzie wybuchł pożar, zostały ewakuowane - mówił z kolei podkom. Dariusz Świątczak z policji w Opolu.

 

- Rozpytywaliśmy osoby po to, aby się dowiedzieć jak doszło do tego pożaru. Natomiast więcej informacji będziemy mogli uzyskać kiedy będziemy mogli wejść do środka - dodał mundurowy.

laf/wka / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie