Przewodów. Szef NATO: Rosja nie szykuje działań wobec Sojuszu

Świat

- Wydaje się, że w Przewodowie nie mieliśmy do czynienia z celowym atakiem - stwierdził sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. Jak zauważył, wtorkowe eksplozje na Lubelszczyźnie miały miejsce "po tym, gdy Rosja wystrzeliła rakiety na ukraińskie terytorium". Zapewnił, że w sprawie trwa śledztwo, a Federacja Rosyjska "nie przygotowuje ofensywnych działań militarnych wobec NATO".

Przewodów. Szef NATO: Rosja nie szykuje działań wobec Sojuszu
PAP/EPA/FABIO FRUSTACI
Zobacz więcej

Stoltenberg wyjaśnił, że eksplozja była prawdopodobnie spowodowana przez "pocisk ukraińskiej obrony przeciwlotniczej, wystrzelony, aby bronić ukraińskiego terytorium". Zastrzegł, że ustalono to na podstawie wstępnych analiz.

 

ZOBACZ: Przewodów. Media: Joe Biden przekazał, że wybuch wywołał pocisk ukraińskiej obrony

 

- Eksplozja w Polsce to nie wina Ukrainy. Rosja ponosi odpowiedzialność, bo kontynuuje nielegalną wojnę wobec Ukrainy - uznał.

Szef NATO wyjaśnił, jak działa system obrony przeciwlotniczej

Szef NATO zadeklarował, iż państwa NATO są solidarne z Polską. Sojusz zamierza też kontynuować wsparcie dla Kijowa. - Kraje NATO zgadzają się, że musimy zachować czujność, spokój i ścisłą koordynację (...) Rosja musi przerwać tę wojnę - przekazał Stoltenberg.

 

Zastrzegł, że "systemy obrony przeciwlotniczej na wschodzie są po to, żeby bronić nas przed atakami". - Ataki - pociski manewrujące, balistyczne - mają specyficzne cechy, które wychwytujemy i monitorujemy, by następnie ocenić, czy faktycznie mamy do czynienia z atakiem czy czymś innym - mówił.

 

Stoltenberg tłumaczył, iż rakieta przeciwlotnicza "nie ma cech ataku". - To tłumaczy, dlaczego wyglądało to tak, jak wyglądało. Nie mówi to jednak nic o naszych możliwościach obrony przed celowymi atakami na terytorium NATO - zapewnił.

Andrzej Duda: Ukraina broniła się i co zrozumiałe także wystrzeliwała rakiety

Kilkadziesiąt minut wcześniej przemówienie wygłosił prezydent RP Andrzej Duda. - Wczoraj obserwowaliśmy zmasowany, w niespotykanej skali atak na Ukrainę. Co najmniej 100 rakiet różnego rodzaju. Bombardowane było prawie całe terytorium Ukrainy, także obszary przygraniczne, czyli obwody lwowski i wołyński - opisywał.

 

Jak dodawał, Ukraina "broniła się, co oczywiste i zrozumiałe, także wystrzeliwując rakiety", których zadaniem było strącenie rosyjskich pocisków. - Mieliśmy do czynienia z poważnym starciem. Winę za nie ponosi strona rosyjska - stwierdził.

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

wka / polsatnews.pl / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie