USA: 22-latka uciekła z niewoli. Porywacz znęcał się nad nią i wielokrotnie zgwałcił

22-latce udało się uciec z niewoli w ostatni piątek. Z doniesień mediów wynika, że wykorzystała moment, w którym porywacz odwiózł swoje dziecko do szkoły.

ZOBACZ: Polanica-Zdrój: Zatrzymano ojca, który miał przez lata gwałcić swoją córkę

- Moja babcia usłyszała krzyczącą kobietę i uderzenia w drzwi. Gdy otworzyła, zobaczyła tę panią. "Musisz mi pomóc. Zostałam zgwałcona. Byłam w niewoli" - powiedziała stacji KSHB Ciara Tharp z Excelsior Springs.

Starsza kobieta zaopiekowała się poszkodowaną i powiadomiła służby. 22-latka była niedożywiona, miała ślady pobicia, obtarcia na nadgarstkach i metalową obrożę z kłódką przytwierdzoną do szyi. Powiedziała, że jej porywacz mieszka na tej samej ulicy. Twierdziła też, że ofiar jest więcej - w rozmowie z seniorką powtarzała, że sprawca "zabił jej przyjaciół".

Więził ją od początku września

Policja niemal natychmiast namierzyła dom podejrzanego. Okazał się nim 39-letni Timothy Haslett Jr., który poznał swoją ofiarę na początku września w Kansas City. Z dokumentów sprawy wynika, że mężczyzna zaproponował 22-latce podwózkę. Zamiast jednak do miejsca docelowego, zabrał ją do swojego domu. Następnie Haslett skrępował kobietę i uwięził ją w małym pokoju wybudowanym w swojej piwnicy.

Koszmar 22-latki trwał przez blisko miesiąc. W tym czasie była wielokrotnie gwałcona i bita. Obroża na szyi nie była zdejmowana przez kilka tygodni, co znacznie utrudniało jej oddychanie.

Sprawca został zatrzymany tego samego dnia

Funkcjonariusze nie mieli problemu ze znalezieniem mężczyzny. Tego samego dnia Haslett został zatrzymany w związku z niezwiązanym ze sprawą naruszeniem prawa ochrony zwierząt. Po przeszukaniu jego domu i zeznaniach kobiety, mężczyzna usłyszał również oskarżony o gwałt, porwanie i napaść.

Na ten moment policja nie znalazła dowodów świadczących o tym, że ofiar 39-latka mogło być więcej.

22-latka została przewieziona do szpitala. Jej stan określany jest jako stabilny.