Afera Podkarpacka. Marek Kuchciński: Łatwo pomawiać, trudniej bronić. Ale czasem bronić się trzeba

Polska
Afera Podkarpacka. Marek Kuchciński: Łatwo pomawiać, trudniej bronić. Ale czasem bronić się trzeba
Polsat News/Twitter/Marek Kuchciński
Marek Kuchciński

"Trudno udowodnić swoją niewinność, gdy nie robiło się tego, czego się nie robiło. Łatwo pomawiać, trudniej się bronić. Ale czasem bronić się trzeba" - napisał na Twitterze Marek Kuchciński, który niebawem ma objąć stanowisko szefa KPRM. Były marszałek Sejmu wydał oświadczenie w związku z rzekomym nagraniem z jego udziałem.

W ubiegłym tygodniu szef klubu parlamentarnego PiS Ryszard Terlecki poinformował na antenie Polsat News, że stanowisko szefa Kancelarii Premiera, które do tej pory obejmował Michał Dworczyk, ma zająć Marek Kuchciński. Tego samego dnia były marszałek Sejmu poinformował, że otrzymał taką propozycję i ją przyjął. 

Były funkcjonariusz CBA  o Marku Kuchcińskim

We wtorek Kuchciński na Twitterze wydał długie oświadczenie. Polityk napisał, że od trzech lat w mediach i mediach społecznościowych pojawiają się zniesławiające go treści. "Insynuują one, jakobym miał się dopuścić nagannego, nieobyczajnego, czy wręcz przestępczego zachowania". Dodał, że w związku z objęciem przez niego funkcji w KPRM jest zmuszony odnieść się do tych zarzutów.

 

 

"Kategorycznie stwierdzam, iż insynuacje sugerujące jakikolwiek mój związek z nieobyczajnym zachowaniem czy przestępstwem są nieprawdziwe" - napisał. Dodał, że wobec osób, które takie treści rozpowszechniają podjął odpowiednie kroki na drodze prawnej.

 

 "W maju 2019 roku grupa posłów PO urządziła głośne spotkanie o charakterze prywatnym z byłym funkcjonariuszem CBA Wojciechem J., który oświadczył, że na wyświetlonym mu przez kogoś nagraniu 'rozpoznał' moją osobę w sytuacji nieobyczajnej i przestępczej. Posłowie PO i media opozycyjne kłamliwie nazwali to spotkanie 'zeznaniem przed komisją śledczą', podczas gdy składający owe 'zeznania' nie czynił tego pod rygorem odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań" - poinformował poseł PiS.

 

ZOBACZ: Marek Kuchciński nowym szefem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów

 

Kuchciński napisał, że w 2019 roku złożył zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa: zniesławiania, znieważania funkcjonariusza publicznego, fałszywego oskarżenia, polegającego na złożeniu przez byłego funkcjonariusza CBA Wojciecha J. nieprawdziwych informacji.

Kuchciński: Nie zamierzam więcej wydawać oświadczeń na ten temat

"Raz jeszcze kategorycznie stwierdzam, że rewelacje przewijające się w różnych mediach na ten temat, łączące z moją osobą jakąkolwiek nieobyczajność, są kłamstwem i zniesławieniem krzywdzącym mnie i moją rodzinę" - podkreślił i wezwał wszystkich, do nierozpowszechniania takich informacji.

 

ZOBACZ: Prokuratura: były agent CBA, który oskarżał Marka Kuchcińskiego, usłyszał zarzuty


Polityk zaznaczył, że nie zamierza wydawać więcej oświadczeń w związku "z tymi absurdalnymi i 'wyssanymi z palca' informacjami" i zapowiedział, że "w razie dalszego rozpowszechniania jakichkolwiek kłamliwych doniesień" na jego temat, będzie "bronił swojego dobrego imienia na drodze sądowej".

Doniesienia Wojciecha J.

Były agent CBA w kwietniu 2019 r. w reportażu TVN twierdził, że w Biurze zatuszowano skandal obyczajowy z udziałem ważnego polityka PiS z Podkarpacia.

 

Jak donosiły wówczas media, tym politykiem miał być marszałek Sejmu Marek Kuchciński, który miał utrzymywać kontakty seksualne z nieletnią prostytutką pochodzenia ukraińskiego.

pgo / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie