Dowódca Legionu Gruzińskiego w Ukrainie: W zimie zakończymy deokupację Ukrainy
- Myślę, że w zimie skończymy deokupację Ukrainy. Wszystko zależy od tego, jak szybko nasi partnerzy zachodni będą w stanie dostarczyć nam broń, której potrzebujemy do ataków - powiedział Mamuka Mamulashvili na antenie Polsat News. Jego zdaniem "niebezpieczeństwo, że Putin wykorzysta taktyczną broń jądrową też jest duże".
- Obecnie kieruję Legionem Gruzińskim w Ukrainie. To największa jednostka zagraniczna w wojsku ukraińskim. Jesteśmy tam praktycznie od 2014 roku - mówił Mamuka Mamulashvili. Jak wyjaśnił, Legion liczy obecnie około tysiąca osób i składa się przede wszystkim z grup i oddziałów specjalnych.
Bitwa o Łyman
Mamulashvili brał udział w bitwie o Łyman. W poniedziałek 3 października prezydent Wołodymyr Zełenski poinformował, że Ukraińcy zwyciężyli i 20-tysięczne miasto w obwodzie donieckim zostało całkowicie wyzwolone.
- Generalnie kontratak odbywa się z dużymi sukcesami. Łyman to punkt strategiczny, który otwiera drogę na obwód Ługański i najprawdopodobniej będzie można zacząć atak na tym kierunku - podkreślił dowódca Legionu Gruzińskiego.
WIDEO: Mamuka Mamulashvili w Polsat News
Przyszłość wojny i "deokupacja Gruzji"
- Rosja straciła większą część armii zdolnej do walki. Praktycznie wszystkie jednostki gotowe do walki zostały zniszczone. Dlatego Putin chce przeprowadzić mobilizację prawie miliona osób. To w żaden sposób nie zmieni tego, co się będzie działo na linii frontu. To ludzie, którzy nie mają żadnego doświadczenia. Natomiast Ukraina zachowała oddziały zdolne do walki - powiedział Mamulashvili .
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Zełenski: Łyman w pełni oczyszczony z najeźdźców
- Myślę, że w zimie skończymy deokupację Ukrainy. Wszystko zależy od tego jak szybko nasi partnerzy zachodni będą w stanie dostarczyć nam broń, której potrzebujemy do ataków - dodał.
Jego zdaniem jest też możliwa "deokupacja Gruzji", gdzie wojska rosyjskie wkroczyły w 2008 roku.
Duże niebezpieczeństwo wykorzystania taktycznej broni jądrowej
- Rosja udowodniła, że nie ma wojska zdolnego do prowadzenia walki. (…) Ta część mobilizowana nie wniesie żadnej wartości do tej wojny. Spowoduje więcej ofiar. Niestety niebezpieczeństwo, że Putin wykorzysta taktyczną broń jądrową też jest duże - uważa Mamulashvili .
ZOBACZ: Śniadanie Rymanowskiego. "Prezydent Duda jako pierwszy mówił, że Ukraina powinna być w NATO"
- Putin bardzo się boi. NATO nas wspiera i on wie, że NATO będzie nas wspierać dalej. Rozumie jak słabe ma wojsko, ale może wykorzystać taktyczną broń jądrową, zaatakować serce Ukrainy. Szczerze wątpię, że będzie to blisko granicy NATO. Ale to i tak spowoduje ogromne straty wśród wojskowych i ludności cywilnej - zaznaczył.
Negocjacje z Putinem? "Odpowiedziałbym pociskiem"
Dowódca Legionu Gruzińskiego mówił też o postawie Rosjan. - Jestem przekonany, że cały naród, cała Rosja jest taka sama jak Putin. Absolutnie cały kraj. To trudny dialog z tą bandą terrorystów - stwierdził.
Został zapytany czy słuchałby prezydenta Rosja i czy warto z nim rozmawiać
- Być może posłuchałbym go. Ale odpowiedziałbym 120 mm pociskiem - odparł.
Czytaj więcej