Andrzej Duda: Ukraina musi powrócić do swoich granic

Świat
Andrzej Duda: Ukraina musi powrócić do swoich granic
Polsat News
Prezydent Andrzej Duda bierze udział w 77. Zgromadzeniu Ogólnym ONZ

- Mówiłem, że to musi oznaczać wycofanie się rosyjskich sił i powrót Ukrainy do jej międzynarodowo uznanych granic. To jest warunek, żebyśmy my w Europie czuli się spokojnie, biorąc pod uwagę również doświadczenie z II wojny światowej - powiedział prezydent Andrzej Duda po otwarciu 77. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ.

Prezydent mówił, że wizytę w Nowym Jorku zaczął od spotkania z sekretarzem generalnym ONZ, a następnie miało miejsce bilateralne spotkanie z królem Jordanii. - Omawialiśmy tematy związane z kryzysem, który wynika z rosyjskiej agresji na Ukrainę, także z punktu widzenia bliskowschodniego - mówił prezydent. 

 

Wśród proszonych tematów znalazł się również kryzys uchodźczy oraz żywnościowy. - Mamy tradycyjnie bardzo dobre relacje z Królestwem Jordanii. To było bardzo przyjacielskie i życzliwe spotkanie. Rozmawiałem także z prezesem Banku Światowego oraz z panem prezydentem Brazylii. Było to spotkanie bilateralne, zostały podpisane dwie umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania oraz o ochronie informacji niejawnych - tłumaczył. 

Duda: To jest warunek, żebyśmy czuli się bezpiecznie

Prezydent podkreślał, że z każdym z rozmówców poruszał kwestię wojny w Ukrainie. 

 

ZOBACZ: Wojna na Ukrainie. Propaganda w rosyjskiej telewizji. Olga Skabiejewa prostuje wypowiedź gościa

 

- Jestem w stałym kontakcie z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim. Dzieliłem się swoimi spostrzeżeniami, wiedzą, ale również mówiłem o tym, jakie są oczekiwania w naszej części Europy, w jaki sposób ta agresja rosyjska mogłaby się zakończyć. Mówiłem, że to musi oznaczać wycofanie się rosyjskich sił i powrót Ukrainy do jej międzynarodowo uznanych granic. To jest warunek, żebyśmy my w Europie czuli się spokojnie, biorąc pod uwagę również doświadczenie z II wojny światowej - dodał. 

 

 

Andrzej Duda mówił, że przed nim jeszcze wystąpienie przed zgromadzeniem ONZ, udział w szczycie żywnościowym, spotkanie ws. udziału polskich firm w odbudowie Ukrainy oraz rozmowa z Joe Bidenem. Wizyta w USA potrwa trzy dni. 

Duda o rosyjskich referendach w Ukrainie: To jest kpina  

Prezydent został zapytany o planowane przez Rosjan referenda na okupowanych terenach Ukrainy. 

 

- Polakom, zwłaszcza tym starszym, nie trzeba tłumaczyć, co one są warte. Nic nie są warte. Prawda jest taka, że wynik jest ustalany na Kremlu, a nie w głosowaniu. Od strony faktycznej, to, jaki kto oddaje głos, nie ma żadnego znaczenia. Z punktu widzenia demokratycznego jest to kpina i tak też do tego podchodzimy. Mam nadzieję, że w przestrzeni międzynarodowej nikt nie będzie przywiązywał do tego wagi, bo wiarygodność tych wyników jest zerowa - mówił Duda. 

 

ZOBACZ: Rosjanie muszą obejść się smakiem. Starlink jest wszędzie, ale... nie dla wszystkich

 

Podkreślił, że Polska "nie będzie uznawała tych wyników za międzynarodowo wiążące". - Rosja musi wrócić do przestrzegania prawa międzynarodowego. Drugą sprawą, znacznie bardziej porażającą są zbrodnie wojenne, jakich dopuszczają się Rosjanie. Te zbrodnie muszą być rozliczone przez międzynarodowe gremia. Mam nadzieję, że w najbliższych miesiącach możemy spodziewać się decyzji, czy to będą próby postawienia sprawców przed trybunałami już dzisiaj działającymi, czy zostanie powołany specjalny trybunał do osądzenia tych zbrodni, jak to bywało już w przypadku innych konfliktów - tłumaczył.

 

WIDEO: Wypowiedź Andrzeja Dudy

 

Andrzej Duda odniósł się do pytania, dotyczącego roli ONZ w zapobieganiu konfliktów światowych. 

 

- Rosja jest nie tylko członkiem-założycielem ONZ, ale także stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa, co daje jej szczególną pozycję, m.in. zgłaszania weta i prawa do blokowania praktycznie każdej rezolucji ONZ - powiedział. Podkreślił, że "mamy do czynienia z kuriozalną sytuacja, gdy państwo, które ma prawo weta w ONZ, jest agresorem". 

Duda o spotkaniu z prezydentem Brazylii: To nie było łatwe 

- To nie są łatwe rozmowy. Proszę pamiętać, że rozmawiamy z kimś, kto patrzy na te sprawy z punktu widzenia drugiej strony kuli ziemskiej. Ameryka Południowa to odległy kontynent. Sprawy europejskie są czymś, co dzieje się bardzo daleko. Miejmy też świadomość tego, jak sprawnie od dziesięcioleci dobrze działa sowiecka, a dziś rosyjska propaganda. To jedna z najlepszych propagand i ośrodków dezinformacji na świecie. My Polacy dobrze o tym wiemy - tłumaczył Duda. 

 

  

Prezydent mówił, że wpływy Rosji w Ameryce Południowej były bardzo silne. W czasie spotkania prezydent Bolsonaro pytał, co Europa zamierza zrobić, w związku z zagrożeniem ataku nuklearnego ze strony Rosji.  

 

- Jeżeli prezydent Putin odważyłby się na taki ruch, że użyłby choćby w najmniejszym stopniu niekonwencjonalnej broni przeciwko Ukrainie, to byłoby to przełamanie światowych tabu i postawiłoby Rosję całkowicie, poza wszelkim nawiasem - podsumował. 

dsk / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie