Brazylia. Zmarł "najbardziej samotny człowiek świata". Żył w całkowitej izolacji

Świat
Brazylia. Zmarł "najbardziej samotny człowiek świata". Żył w całkowitej izolacji
Pixabay/ zdj. ilustracyjne/ Twitter/@Phil_Lewis_
Mężczyzna żył samotnie w lesie

Ciało żyjącego w całkowitej izolacji mężczyzny odnaleziono w Brazylii. Był przypuszczalnie ostatnim przedstawicielem jednej z rdzennych niekontaktowych grup tubylczych. Jego istnienie odkryto w latach 90.

Istnienie mężczyzny potwierdzono w 1996 roku. Przez ostatnie 26 lat żył on w całkowitej izolacji w brazylijskiej dziczy, stąd nazywany był "najbardziej samotnym człowiekiem świata". 

 

Nie ingerując w jego życie, był przez cały czas monitorowany przez brazylijski urząd ds. ludności rdzennej (Funai).  

Ciało w hamaku, pokryte piórami papugi

Jego obecność odnotowywano na obszarze rzeki Tanaru w graniczącym z Boliwią stanie Rondônia. Mieszkających na tych terenach tubylców wytępili, często zabijając, brazylijscy plantatorzy. Ostatnich sześciu członków plemienia, z którego prawdopodobnie pochodził "najbardziej samotnym człowiekiem świata", zmarło w 1995 roku, a on był ostatnim pozostałym przy życiu.

 

ZOBACZ: Brazylia: Amazonia znika w oczach. Wylesiony obszar pięć razy większy od Nowego Jorku

 

Ciało znalazł Altair José Algayer, urzędnik Funai. Było w hamaku przed jedną z jego słomianych chat, leżały na nim pióra papugi ary. Ekspert zajmujący się ludnością tubylczą Marcelo dos Santos ocenił, że "mężczyzna umieścił na sobie pióra, ponieważ podejrzewał, że niedługo umrze".

 

Zmarły był także nazywany "człowiekiem dziur", ze względu na wykopywane przez niego specyficzne otwory w ziemi, które prawdopodobnie służyły jako pułapki na zwierzęta.

 

Przedstawiciele organizacji badawczych śledzili "człowieka dziur", czasami zostawiali mu jedzenie w widocznych miejscach. Kilka razy udało się zrobić samotnikowi zdjęcia. A w 2018 roku nakręcono film, na którym widać, jak mężczyzna wycina drzewa.

 

Nie wiadomo jakim językiem się posługiwał

- Czekał na śmierć, nie było żadnych oznak przemocy - powiedział ekspert. Mężczyzna prawdopodobnie miał ok. 60 lat i zmarł około 40 - 50 dni przed odnalezieniem jego ciała.

 

Ponieważ unikał kontaktów z innymi ludźmi, nie wiadomo jakim językiem się posługiwał, ani nawet czy w ogóle mówił. Nie jest też do końca jasne do jakiej grupy etnicznej mógł należeć.

laf / Times of India
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie