Nie żyje Irena Morawska. Dziennikarka i scenarzystka filmowa miała 68 lat
Reporterka, dziennikarka, scenarzystka filmowa, Irena Morawska, zmarła w wieku 68 lat. "Była światem - powiedział ktoś, kto widział ją tylko raz w życiu. W 1990 roku poznała nas Hanna Krall i zakochałem się w Irenie Morawskiej od pierwszego wejrzenia" - wspomina przyjaciółkę reporter Mariusz Szczygieł.
23 sierpnia odeszła Irena Morawska. O jej śmierci poinformował w mediach społecznościowych Mariusz Szczygieł. W poruszającym wpisie podkreślił, że była wrażliwa, szczera i utalentowana, a razem ze swoim mężem, Jerzym, tworzyli "małżeństwo najbardziej szczerych ludzi na świecie".
Irena Morawska - dziennikarka "z słuchem absolutnym"
"Przywoziła 'z terenu' (tak lubiła mówić) historie o upadku fabryki czy kataklizmie we wsi, a my czekaliśmy na nie jak na jakieś zagraniczne słodycze. Pisała tak, że pobudzała nasze zmysły - wspomina dziennikarz. Przypomniał też początek jednego z jej tekstów: "Ostatnio Henryka Dziczek poczuła się jak zbędny kredens" i dodał, że to zdanie przez jakiś czas było w ich dziale zdaniem kultowym.
Zobacz także: Irena Morawska, dziennikarka i scenarzystka, zmarła w wieku 68 lat
"Reportaże Ireny Morawskiej zaświadczają o tym, że ma ona słuch absolutny. Rzadko się zdarza, by reporter tak wyraźnie przenosił nas w świat opisywany. Reporter o słuchu absolutnym dzieli się nim z nami. Czytelnicy jego tekstów, przynajmniej przez jakiś czas, lepiej słyszą i widzą" - pisała o Irenie Małgorzata Szejnert.
Mariusz Szczygieł podkreślił we wpisie, że dzięki Irenie miał siostrę. "W pierwszym roku naszej relacji oznajmiła mi, że jestem jej bratem. Dzięki niej i Jurkowi poznałem ich przyjaciela Herlinga-Grudzińskiego i mogłem gościć w jego domu. Dzięki niej wiedziałem, czym mam karmić kota (Irena swoje kochała, a inne lubiła tak, że pewnej kioskarce na Wybrzeżu wysyłała regularnie pieniądze, żeby karmiła bezdomne koty w okolicy)" - wspomina Szczygieł.
"Pisząc to, piję na cześć dzisiaj zmarłej Ireny białe wino. Byłaby zachwycona, że akurat jedyne, które mam w lodówce to białe morawskie" - zakończył wpis reporter.
Irena Morawska nie żyje
Irena Morawska urodziła się 14 czerwca 1954 roku w Ciechanowie. Była córką Mieczysława Jaźwińskiego i Marii z d. Hack. Ukończyła Technikum Gastronomiczne, a następnie Akademię Wychowania Fizycznego. Po ukończeniu studiów pracowała jako nauczyciel WF-u w jednej ze stołecznych szkół. Swoją przygodę z dziennikarstwem rozpoczęła w latach 80. ubiegłego stulecia, pisząc na łamach czasopisma "Nowa wieś" pod pseudonimem Agnieszka Neyk.
Od 1990 do 1999 roku związana była z "Gazetą Wyborczą", gdzie zajmowała się głównie tematyką społeczną, opisując przemiany społeczne po 1989 roku w naszym kraju. Pisała także o tym, co działo się za granicą. Od 2000 roku wspólnie ze swoim mężem Jerzy Morawskim zajmowała się realizacją filmów i seriali dokumentalnych. Wśród najsłynniejszych tytułów jej autorstwa należy wymienić m.in. "Balladę o lekkim zabarwieniu erotycznym", "Serce z węgla", "Czekając na sobotę" czy "Czas wojowników". Irena Morawska była także autorką scenariusza do popularnej telenoweli dokumentalnej "Chłopaki do wzięcia".
Czytaj więcej