Szczawno-Zdrój. Obrotowe znaki drogowe przy ulicy Narciarskiej. Miasto wyjaśnia
Dzisiaj parking, jutro zakaz zatrzymywania - kierowcom w Szczawnie-Zdroju może zakręcić się w głowie po pomyśle miejskich urzędników. Przy ulicy Narciarskiej stanęły obrotowe znaki drogowe. Niecodzienne rozwiązanie wprowadzono ze względu na różnicę w natężeniu ruchu w dni powszednie i weekendy. Szoferzy podejrzewają jednak, że chodzi o większe wpływy z mandatów.
Od poniedziałku do piątku kierowcy mogą parkować przy ulicy Narciarskiej, ale na soboty i niedziele strażnicy miejscy obracają znaki, które zakazują w tych dniach pozostawianie samochodów w tym miejscu.
Kierowcom może zakręcić się w głowie - szczególnie tym, którzy przykładowo w piątek zostawili auto na parkingu, a w sobotę są narażeni na otrzymanie mandatu.
- Ulica Narciarska jest ulicą dojazdową i ślepą, bardzo trudno jest z tamtego terenu dojechać czy wyjechać w ogóle. Ulica jest stosunkowo wąska, dlatego moim obowiązkiem jako zarządcy drogi jest dbać o bezpieczeństwo wszystkich, którzy do Szczawna przyjeżdżają - powiedział Polsat News Marek Fedoruk, burmistrz miasta.
Obracają też turyści
Znaki obracane są przez strażników, ale nie ma stałego harmonogramu ich zmiany. - Przeważnie ludzie po takich uliczkach jeżdżą na pamięć - stwierdził kierowca pan Leszek i dodał, że miasto w ten sposób może zarabiać na mandatach.
- Nie ma podstaw do tego, żeby sądzić, ze strażnik miejski przyjeżdża, obraca znak i za chwilę wyciąga bloczek i kara wszystkich mandatem za złe parkowanie - zapewnił Tomasz Malik, p.o. komendanta Straży Miejskiej w Szczawnie-Zdroju.
Problemy jednak się pojawiają. W mediach społecznościowych można obejrzeć nagranie, na którym widać jak strażnik odwraca znak, wcześniej obrócony przez turystę. Działanie żartownisia wprowadziło kierowców w błąd.
Czytaj więcej