Kłobuck. Nastoletni podpalacze. Namierzył ich policyjny dron

Polska
Kłobuck. Nastoletni podpalacze. Namierzył ich policyjny dron
Policja Śląska

Policyjny dron namierzył czterech nastolatków, którzy doprowadzili do pożaru traw w Kłobucku na Śląsku. Dzięki szybkiej reakcji policji i powiadomieniu straży pożarnej ogień nie zdążył się rozprzestrzenić. Nastolatkowie za swoje zachowanie odpowiedzą przed sądem rodzinnym.

Czterej czternastolatkowie wybrali się rowerami na łąkę. Nie była to jednak zwykła, wakacyjna wycieczka. Chłopcy podpalili rosnącą tam suchą trawę.

 

Dym unoszący się nad terenem zauważyli policjanci patrolujący okolicę. Przy wykorzystaniu drona udało im się namierzyć sprawców podpalenia.

 

O zdarzeniu natychmiast poinformowano straż pożarną, a jeden z policjantów pojechał na miejsce, aby zatrzymać sprawców.

Zaczęli uciekać na rowerach

Chłopcy wsiedli jednak na rowery i zaczęli uciekać. Nie wiedzieli jednak, że ich trasę wciąż śledzi policyjny dron. W końcu cała czwórka wpadła w ręce policji.

 

Zaskoczeni nastolatkowie przyznali się do podłożenia ognia. Tłumaczyli, że chcieli tylko rozpalić ognisko. Policja poinformowała, że w pobliżu miejsca pożaru znajdują się uprawy zbóż, las i zabudowania. Gdyby ogień się tam rozprzestrzenił mogłoby dojść do gigantycznego pożaru.

 

ZOBACZ: Słupsk. Pożar sklepu Biedronka. Obiekt spłonął niemal całkowicie


- Obszary wysuszonej roślinności są doskonałym materiałem palnym, a za większość pożarów traw odpowiedzialny jest człowiek - powiedział Polsat News mł. bryg. Mariusz Gosławski z PSP w Kłobucku.

 

- Ten rok jest rekordowy dla polskich służb. Mieliśmy już ponad pięć tysięcy pożarów lasów - poinformował z kolei bryg. Karol Kierzkowski z Komendy Głównej PSP. Dla porównania, w całym ubiegłym roku w lasach było niespełna trzy tysiące pożarów.

 

WIDEO: Zobacz materiał "Wydarzeń" o nastoletnich podpalaczach

 

Staną sąd rodzinny

Sytuacja w lasach, na łąkach i na polach w wielu miejscach w kraju jest bardzo poważna. - Jeszcze rano wydawało nam się, że to zagrożenie będzie tylko i wyłącznie średnie, jednak o godz. 13 wszystkie pomiary pokazały, że w lasach na zachodzie Polski to zagrożenie jest już duże - powiedział Polsat News Michał Gzowski z Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych.

 

Policja przypomina, że wypalanie traw jest zabronione. Grozi za to areszt albo grzywna. W przypadku, gdy ogień niebezpiecznie rozprzestrzeni się i zagrozi zdrowiu lub życiu ludzi, albo budynkom, kara może być znacznie poważniejsza.

 

Pożar wywołany przez nastolatków udało się na szczęście bardzo szybko ugasić. Nie oznacz to jednak, że chłopców ominą konsekwencje. Całą czwórką zajmie się bowiem sąd rodzinny i nieletnich.

dk/pgo / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie