Koronawirus w Polsce. Nowe przypadki, czwartek 28 lipca. Ministerstwo Zdrowia podało dane

Polska
Koronawirus w Polsce. Nowe przypadki, czwartek 28 lipca. Ministerstwo Zdrowia podało dane
Polsat News
Koronawirus w Polsce. Nowe przypadki, czwartek 28 lipca

Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że minionej doby w Polsce odnotowano 3514 zakażeń koronawirusem. Tydzień temu dane mówiły o 2999 infekcjach.

Z danych opublikowanych przez resort zdrowia że 2963 przypadków odnotowanych w czwartek 28 lipca to nowe zakażenia, 551 zaś, infekcje powtórne. Z powodu COVID-19 zmarło 12 osób, 6 z nich miało choroby współistniejące. Na kwarantannie przebywa obecnie jeden pacjent.


W ciągu minionej doby wykonano 10 671 testów na obecność koronawirusa. Od początku pandemii w kraju zachorowało 6 061 946 osób, 5 335 826 wyzdrowiało, z kolei 116 547 zmarło.

Koronawirus w Polsce. Zapisy na drugą dawkę przypominającą

Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska poinformował, że na szczepienie przeciw COVID-19 drugą dawką przypominającą zapisało się 274 tys. Polaków.

 

ZOBACZ: Waldemar Kraska: Dzięki szczepieniom unikniemy hospitalizacji, nawet przy zakażeniu subwariantami

 

-  To dużo i mało. Jeżeli widzimy, że uprawnionych jest 4 mln 600 tys. to nie jest jakaż oszałamiająca liczba. Mam nadzieję, że tych osób będzie przybywało, szczególnie, że dzisiaj rozpoczynamy wysyłkę SMS-ów zachęcających do tej grupy osób, żeby jednak skorzystać z tego szczepienia - mówił Kraska.

 

Wskazał na badania przeprowadzone w Izraelu. "Średnia wieku w grupie była 80 lat. Pokazuje, że ta druga dawka przypominająca zabezpiecza w 80 proc. przed zgonem, a w 74 proc. przed hospitalizacją".

 

- Czyli dla tych osób, które mogą tę walkę z koronawirusem przegrać, myślę, że jest to wielki bonus, szczególnie, że najnowsze nasze dane, które mamy, jeśli chodzi o śmiertelność w naszym kraju, z ostatnich dwu tygodni, to 93 proc. zgonów w naszym kraju to są osoby powyżej 60. roku życia - podał.

Powikłania COVID-19. "Może powodować zmniejszenie mózgu"

Wirusolog, prof. Włodzimierz Gut ocenił, że COVID-19 potrafi zaatakować przede wszystkim naczynia w mózgu i to będzie powodowało pewne zmiany. Na przykład zaobserwowano, jako późne powikłanie po COVID-19, zmniejszenie ogólne mózgów.

 

ZOBACZ: Koronawirus. Wymazy ze skóry mogą wykrywać COVID-19

 

Prof. Gut pytany, dlaczego przy najnowszym wariancie covid nie występują takie objawy jak utrata smaku czy węchu podkreślił, że przy wielu zakażeniach objawy, które są w początkowym okresie dość częste, zmieniają się w późniejszym etapie adaptacji wirusa. "Nie przywiązywałbym wielkiej wagi do samego wariantu, bo tych wariantów w tej chwili są już tysiące" - zaznaczył.

 

Zdaniem prof. Guta wirus jest ten sam, bo ma ten sam receptor i tę samą drogę wnikania, czyli atakuje te same komórki. "Są to komórki przede wszystkim układu naczyniowego, dlatego są bardzo zróżnicowane objawy" - wyjaśnił.

mst / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie