Gwałtowne burze nad Polską. Ponad 3,5 tys. interwencji strażaków

Polska
Gwałtowne burze nad Polską. Ponad 3,5 tys. interwencji strażaków
Nadesłane
Zniszczenia wywołane przez grad w gminie Dąbrowa Biskupia

W nocy z piątku na sobotę nad całym krajem przeszły gwałtowne burze. Strażacy interweniowali ponad 3,5 tys. razy. Najgorzej sytuacja wyglądała na Pomorzu, Warmii i Mazurach. W wyniku nawałnic rannych zostało siedem osób, w tym dwóch strażaków.

Burze, które minionej nocy przetoczyły się nad Polską najwięcej szkód wyrządziły w województwie kujawsko-pomorskim, gdzie strażacy interweniowali 880 razy oraz pomorskim - 822 interwencje.

 

Trudna sytuacja była też w województwach zachodniopomorskim (505 zgłoszeń), wielkopolskim (433 zgłoszenia) oraz warmińsko-mazurskim (233 zgłoszenia). Ponad setkę wyjazdów odnotowali również ratownicy z województwa śląskiego, łódzkiego, dolnośląskiego oraz lubuskiego.

Drzewo spadło na jadący samochód

Jak podają strażacy, do najgroźniejszego zdarzenia doszło w powiecie chojnickim, gdzie drzewo spadło na samochód, którym podróżowało pięć osób. Niezbędna była interwencja ratowników, którzy pomogli wydostać się z pojazdu. 

 

Wichura zerwała iglicę z wieży kościoła

Z kolei w Słupsku (woj. pomorskie), wichura zerwała iglicę wieńczącą wieżę kościoła pw. św. Jacka. Element wbił się dach świątyni, podczas trwania mszy. 

 

Z relacji strażaków wynika, że najwięcej wezwań dotyczyło szkód wyrządzonych przez wiatr - głównie drzew powalonych na jezdnie czy samochody.

Burze w Polsce. Ewakuowano Open'er Festival

Zła pogoda spowodowała przerwanie Open'er Festival 2022. Publiczność została ewakuowana, odwołano również część koncertów - w tym takich wykonawców jak Dua Lipa, Tent Stage czy Megan The Stallion.

 

Strażacy informują także o ewakuacji 20 obozów, w tym harcerskich. - W sumie z powodu niebezpiecznych zjawisk pogodowych, z obozów ewakuowano 951 osób. Nie odnotowano osób rannych - mówił rzecznik prasowy komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej Karol Kierzkowski.

To nie koniec burz. IMGW ostrzega

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej nadal ostrzega przed nawałnicami, które mogą pojawić się nad Polską. W części kraju obowiązują ostrzeżenia pierwszego stopnia - zapowiadane są gwałtowne burze i opady gradu.

 

 

Alerty pierwszego stopnia obowiązują w województwach warmińsko-mazurskim, podlaskim mazowieckim, świętokrzyskim, lubelskim, podkarpackim i małopolskim.

 

Burzom będą towarzyszyć ulewne deszcze - w niektórych miejscach może spaść 25 litrów wody na metr kwadratowy - oraz wiatr sięgający 70 km/h.

W weekend odpoczniemy od upałów

W sobotę w centralnej i wschodniej Polsce prognozuje się duże zachmurzenie, bardziej słonecznie będzie na zachodzie kraju. Temperatura będzie wahać się od 18 stopni w górach do 28 nad morzem. 

 

Zdaniem synoptyków noc z soboty na niedzielę będzie w większości kraju pogodna - na krańcach wschodnich należy jednak spodziewać się zachmurzenia oraz przelotnych opadów deszczu. 

 

W niedzielę słupki rtęci pokażą od 22 stopni na północy, do nawet 30 na zachodzie kraju. Wiatr będzie słaby i umiarkowany.

Ponad 40 tys. odbiorców bez prądu

Jak poinformowało Rządowe Centrum Bezpieczeństwa. Z powodu burz na czas nie przyjechało ponad tysiąc pociągów, po nawałnicach w sobotę 46 tysięcy odbiorców nie ma prądu.

 

Energii elektrycznej nie ma 15,6 tys. gospodarstw w woj. pomorskim, 10,8 tys. w woj. świętokrzyskim oraz 7,3 tys. w woj. zachodniopomorskim.

 

RCB podało, że z powodu burz opóźnionych było 1338 pociągów.

 

Straż Pożarna od piątku do soboty rano interweniowała 3682 razy. Rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej bryg. Karol Kierzkowski poinformował, że w czasie nawałnic siedem osób zostało rannych, w tym dwóch strażaków Ochotniczych Straży Pożarnych.

 

Ponad 44 mln odbiorców otrzymało SMS-owy alert RCB przed burzą.

mst / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie