Turbacz. Samochody terenowe i ciężarówki na szlaku. Turyści odskakiwali na bok

Polska
Turbacz. Samochody terenowe i ciężarówki na szlaku. Turyści odskakiwali na bok
Blog "Otwórz oczy, patrz"
Sprawa samochodów wjeżdżających na Turbacz trafiła na policję

Na zielonym szlaku na Turbacz, najwyższy szczyt Gorców, turyści zauważyli kilkanaście terenowych samochodów i ciężarówek. Ich kierowcy uczestniczyli w zlocie miłośników motoryzacji i wjeżdżali po pieszej ścieżce. Turyści musieli odskakiwać na bok, by ich przepuszczać, chociaż pojazdy znalazły się tam niezgodnie z przepisami. Sprawa została zgłoszona na policję.

Turyści podróżujący zielonym szlakiem z Nowego Targu na Turbacz zostali minięci przez samochody w okolicy Polany Sralówki.

 

- Trafiliśmy na kawalkadę kilkunastu samochodów. Były mercedesy klasy G. Później jechał jeszcze kamper mercedes sprinter, później man z kontenerem mieszkalnym. To nas zaintrygowało - relacjonuje Adam Perchał, autor bloga "Otwórz oczy, patrz", który zamieścił wideo z tego zdarzenia. 

 

Auta na szlaku na Turbacz. Sprawą zajmuje się policja

Droga, która jest szlakiem na Turbacz, jest własnością prywatną i mogą poruszać się nią właściciele okolicznych bacówek, polan i lasów. Sprawą zainteresował się urząd gminy. 

 

ZOBACZ: Tatry. Zamknięty szlak na Kozi Wierch. Utrudnienia przy Morskim Oku

 

- Przekazaliśmy sprawę policji. To jest organ, który powinien interweniować w takich sytuacjach. To są prywatne grunty, nie ma drogi publicznej, czyli tym bardziej nie powinni się tam poruszać. Organizując takie wyjazdy, trzeba to robić w innych miejscach - Jan Smarduch, wójt gminy Nowy Targ.

 

Wszystko miało odbyć się w ramach zlotu miłośników aut. 

dsk/wka / Polsat News / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie