Wojna w Ukrainie. Pożar składu paliw w obwodzie dniepropietrowskim
108 godzin płonął pożar w magazynie paliw w obwodzie dniepropietrowskim w pobliżu miasta Nowomoskowsk. Ostatecznie ukraińskim strażakom udało się go opanować. Do pożaru doszło wskutek rosyjskiego ostrzału - zginęły trzy osoby, a kilkanaście zostało rannych.
O ostatecznym ugaszeniu pożaru poinformował Walentyn Rezniczenko - gubernator obwodu dniepropietrowskiego. Akcja ratunkowo-gaśnicza trwała ponad cztery dni.
"Atak wroga pochłonął życie trzech osób, 14 doznało poparzeń i obrażeń. Ośmioro poszkodowanych cały czas przebywa w szpitalu".
Agencja Unian przypomina, że trzy rosyjskie pociski manewrujące trafiły w skład paliw w sobotę 18 czerwca. Podczas akcji gaszenia pożaru eksplodował zbiornik paliwa. Jedna osoba zginęła na miejscu, kolejna - w szpitalu. 20 czerwca w magazynie znaleziono ciało kolejnej ofiary.
Wojna w Ukrainie. Trudna sytuacja wojsk
Na wschodzie Ukrainy, w obwodach ługańskim i donieckim, gdzie toczą się obecnie najcięższe walki, strona ukraińska była w ostatnich dniach zmuszona do ustąpienia siłom rosyjskim. W rejonie Siewierodoniecka wojska rosyjskie zajęły Łoskutiwkę i Raj-Ołeksandriwkę, szturmują Syrotine.
Wcześniej potwierdzono przerwanie przez Rosjan linii ukraińskiej obrony i postęp w rejonie Toszkiwka-Zołote na południowy wschód od Lisiczańska. Wojska rosyjskie próbują otoczyć zgrupowanie wojsk ukraińskich. W dalszym ciągu toczą się walki w Siewierodoniecku, jednak – jak wynika z informacji władz w Kijowie – siły ukraińskie są już tylko w niewielkiej części miasta.
"Cena wolności jest wysoka. Jest nam bardzo ciężko, bo przewaga ogniowa jest po stronie przeciwnika. Pomimo tego wszystkiego, trzymamy się" – napisał w środę naczelny dowódca wojsk ukraińskich Walerij Załużny na Telegramie.
"Jesteśmy zmuszeni do prowadzenia obrony manewrowej, zajmowania dogodniejszych rubieży i pozycji. Ale każdy metr zabranej nam ziemi jest zalany krwią okupanta" – dodał przywódca.
Czytaj więcej