Wojna w Ukrainie. Gruziński dowódca ujawnia: w Ukrainie walczą 3 tys. Brytyjczyków

Świat
Wojna w Ukrainie. Gruziński dowódca ujawnia: w Ukrainie walczą 3 tys. Brytyjczyków
Facebook.com/General Staff of the Armed Forces of Ukraine
Za walkę po stronie Ukrainy sąd tzw. Donieckiej Republiki Ludowej skazał dwóch obywateli brytyjskich na karę śmierci.

Po stronie ukraińskiej przeciw Rosji walczy obecnie około 3 tys. Brytyjczyków. Są oni drugą co do wielkości grupą wśród zagranicznych ochotników - ocenił w poniedziałek w rozmowie ze stacją Sky News dowódca Legionu Gruzińskiego Mamuka Mamuaszwili. Najwięcej jest Gruzinów, trzecią grupą są Amerykanie. Łącznie to około 20 tys. zagranicznych żołnierzy.

Jak ujawnił Sky News Mamuka Mamuaszwili, około 70-80 proc. zagranicznych ochotników początkowo przechodzi przez jego jednostkę, ale zostaje w niej tylko jeden na dziesięciu, bo szuka on ludzi z większym doświadczeniem bojowym

 

Pozostali przechodzą do Legionu Międzynarodowego. Mamuaszwili założył Legion Gruziński w 2014 r., gdy Rosja po raz pierwszy napadła na Ukrainę.

 

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Proces przeciwko Brytyjczykom służącym w ukraińskiej armii. Grozi im kara śmierci

 

Z kolei rzecznik Międzynarodowego Legionu Obrony Ukrainy Damien Magrou ujawnił w poniedziałek, że w szeregach tej formacji walczą obywatele 55 państw. Trzecią grupę pod względem liczebności stanowią w nim Polacy - podał.

 

 - Są u nas ludzie ze wszystkich stron świata i kontynentów. Nawet z tak odległych miejsc, jak Brazylia, Korea Południowa czy Australia - dodał pochodzący z Francji Magrou.

 

Mamuaszwili powiedział, że znaczna część zagranicznych ochotników przyjechała do pracy jako instruktorzy, a większość z tych, którzy obecnie dołączają do międzynarodowych batalionów, zajmuje się szkoleniem.

Kara śmierci za walkę po stronie Ukrainy

Kwestia, ilu Brytyjczyków walczy na wojnie po stronie ukraińskiej, wróciła po tym, jak w zeszłym tygodniu sąd tzw. Donieckiej Republiki Ludowej skazał na karę śmierci dwóch obywateli brytyjskich, Aidena Aslina i Shauna Pinnera, oraz po śmierci w niedzielę w Siewierodoniecku Jordana Gatleya.

 

Pierwsi dwaj jednak nie byli ochotnikami, którzy przyjechali na Ukrainę po rosyjskiej napaści, lecz mieszkali tam już od kilku lat i służyli w regularnych siłach zbrojnych tego kraju. Gatley natomiast służył w Legionie Międzynarodowym, który został sformowany z zagranicznych ochotników.

 

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. W legionie cudzoziemskim walczą obywatele 55 państw

 

Brytyjski minister obrony Ben Wallace przyznał w poniedziałek, że jego resort nie wie dokładnie, ilu Brytyjczyków walczy na Ukrainie.

 

- Rzeczywistość jest taka, że po prostu nie wiemy - powiedział Wallace, zapytany o tę sprawę w Izbie Gmin. Brytyjski rząd apelował do weteranów i innych potencjalnych ochotników, by nie jechali walczyć na Ukrainę, gdyż ich ewentualne schwytanie bądź zabicie może zostać wykorzystane przez Rosję do celów propagandowych.

hlk / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie