2,5-latek zmarł pod kołami samochodu. Opiekowała się nim nietrzeźwa babcia

W Żaganiu pod koła Renault Megane wbiegł 2,5-letni chłopiec. Dziecko mimo długiej reanimacji, zmarło. Jak powiadomiła lubuska policja, podczas wypadku opiekę nad chłopcem sprawowała babcia. Kobieta była nietrzeźwa.
Do wypadku doszło we wtorek po godzinie 14 w Żaganiu (woj. lubuskie) na ul. św. Michała. Jego dokładny przebieg i przyczynę ustala policja pod nadzorem prokuratura.
Żagań. Dziecko zginęło pod kołami samochodu
We wstępnych ustaleń wynika, że chłopiec był pod opieką nietrzeźwej babci i w pewnym momencie wbiegł pod koła samochodu. Po potraceniu 2,5-latek doznał poważnych obrażeń.
"Ogromna tragedia w Żaganiu. Wprost na ulicę, pod koła kierującego Renault Megane wbiegł 2,5-letni chłopiec. Mimo wysiłków medyków i długiej reanimacji jego życia nie udało się uratować. Kierujący trzeźwy. Nietrzeźwa za to była babcia chłopca, która sprawowała nad nim opiekę" - powiadomiła Lubuska Policja na Twitterze.
Lekarze przez godzinę walczyli o życie dziecka. Policja powiadomiła, że kierowca auta był trzeźwy.