Wojna w Ukrainie. Chcą zrzucić winę na Ukraińców. Rosjanie przekupują mieszkańców Mariupola
W zamian za obietnicę odszkodowania od Rosji za zniszczone w Mariupolu domy lub śmierć bliskich mieszkańcy są zobowiązywani do podpisywania oświadczeń, że "zniszczeń dokonały wojska ukraińskie" - powiadomił w poniedziałek doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko.

"Rosja przygotowuje w Mariupolu największy zbiór 'świadectw' o tym, że miasto zostało zniszczone przez ukraińskie wojska. Te zaświadczenia mają być sporządzone własnoręcznie w formie pisemnej" - informuje Andriuszczenko na Telegramie.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Przeszedł 225 km z Mariupola do Zaporoża. "Niewidzialny Ukrainiec"
W tym celu, jak utrzymuje doradca mera, w mieście ogłoszono rozpoczęcie rejestracji w celu otrzymania odszkodowań. Za utracone mieszkanie Rosjanie mają obiecywać 500 tys. rubli (ok. 6 tys. dolarów), a za śmierć bliskiej osoby - 3 mln rubli (ok. 33 tys. dolarów).
Mieszkańcy składają oświadczenia
Warunkiem przy składaniu takiego wniosku jest własnoręczne poświadczenie, że "majątek został zniszczony przez ukraińskie wojsko", a bliskich "zabiła armia ukraińska" - pisze Andriuszczenko, dodając, że w obliczu presji psychologicznej i blokady informacyjnej mieszkańcy składają stosowne oświadczenia.
Andriuszczenko uważa, że te zeznania zostaną wykorzystane do "wpływania na międzynarodową opinię publiczną". Ocenia również, że w rzeczywistości odszkodowania nie zostaną przyznane, bo tylko "na realizację swoich obietnic wobec mieszkańców Mariupola Rosja musiałaby wydać nie mniej niż 2,5 mld dolarów".
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
Czytaj więcej