Adrian Zandberg w "Graffiti": skopiowano część naszych rozwiązań dot. pomocy kredytobiorcom

Biznes
Adrian Zandberg w "Graffiti": skopiowano część naszych rozwiązań dot. pomocy kredytobiorcom
Polsat News
Adrian Zandberg w programie "Graffiti"

Najpierw posłowie innych partii rzucili się na autorkę projektu ustawy o pomocy kredytobiorcom Darię Gosek-Popiołek i mówili, że to nieładnie robić krzywdę bankom, a po 2-3 tygodniach, jak porozmawiali z mądrzejszymi, to zaczęli kopiować nasze rozwiązania - powiedział w "Graffiti" Adrian Zandberg. Jak dodał, konkret na stole jest tylko jeden. - Naszą ustawę można przegłosować nawet jutro - dodał.

- Czekam na konkretną ustawę ze strony premiera. Lewica przedstawiła ją miesiąc temu. Jeżeli premier chce się za ten problem zabrać już teraz, np. przegłosować jutro taką ustawę w Sejmie, to jest jedno wyjście - przegłosować ustawę autorstwa Darii Gosek-Popiołek - w taki sposób lider Razem odniósł się do propozycji Mateusza Morawieckiego dotyczących pomocy dla kredytobiorców. 

 

ZOBACZ: Państwowe wsparcie dla kredytobiorców: "wakacje kredytowe", dopłaty do kredytów, likwidacja WIBOR-u

 

Mowa o projekcie ustawy Lewicy, w myśl której WIBOR zostałby zamrożony na poziomie tego z 2019 r., a raty kredytów zostałyby ograniczone dla tych rodzin, które wzięły kredyt hipoteczny na pierwsze zamieszkałe przez siebie mieszkanie. W ich ocenie taki mechanizm chroniłby najsłabszych.

Zandberg: mówili, że chcemy skrzywdzić banki, teraz zmieniają zdanie

- To było zabawne, kiedy najpierw posłowie innych partii rzucili się na Darię Gosek-Popiołek i mówili, że to nieładnie robić krzywdę bankom, a po 2-3 tygodniach, jak porozmawiali z mądrzejszymi, to zaczęli kopiować nasze rozwiązania - dodał.

 

Na uwagę, że przekaz premiera i lidera Razem ws. m.in. "pozbawienia banków nadmiarowych zysków" są spójne, Adrian Zandberg przyznał, że cieszy go zmiana zdania PiS w tej sprawie.

 

- Nie dalej jak tydzień temu Magda Biejat była atakowana przed polityków PiS za to, że Lewica chce skrzywdzić polskie banki. My mówimy, że banki mają bardzo wysokie zyski, nie będziemy podnosić ich bilansów. Nie można rodziny, która bierze kredyt na 30 lat na mieszkanie, w którym będzie mieszkać do końca życia porównywać do kogoś, kto kupuje kilka mieszkań, by na nich zarabiać i za jakiś czas je odsprzedać - dodał.

 

ZOBACZ: USA. Trzaskowski dla CNN: możemy oczekiwać kolejnej fali uchodźców

 

- Lewica chce chronić osoby, które spłacają kredyt na swoje pierwsze mieszkanie, w którym sami mieszkają. Ich trzeba traktować inaczej niż przedsiębiorcę - podkreślił. 

 

Jego zdaniem, państwo powinno w tej kwestii wziąć odpowiedzialność, bo ludzie nie biorą kredytu "dla fantazji", ale dlatego, że nie mają innego wyjścia. - Jak wygląda budownictwo czynszowe i komunalne? Nie wygląda, bo wydajemy 10 razy za mało pieniędzy na ten cel - wymieniał gość Polsat News. 

 

- Mówimy o bardzo poważnej sprawie i trzeba w sposób odpowiedzialny przedstawiać propozycje, a nie "pływać" - podkreślił.

Adrian Zandberg: Rosja nie mogła znieść tego, że Ukraińcom żyje się lepiej

Adrian Zadberg był także pytany o pomoc dla Ukrainy. Mówił, że jej przyszłość "rozstrzygnie się w tym, czy Ukraina będzie krajem idącym społecznie i gospodarczo do przodu".

 

- Trochę mało o tym rozmawiamy. Ta wojna zniszczyła potencjał gospodarczy Ukrainy. Rosjanie nie mogli znieść, że na obszarze ich dawnego imperium pojawia się kolejny kraj, w którym ludziom żyje się lepiej i daje nadzieję, że życie stanie się bardziej europejskie - mówił w "Graffiti". 

 

- Jeżeli pozwolimy, by plan Rosji dotyczący wyniszczenia gospodarczego Ukrainy się powiódł, to Kreml zwycięży - dodał. 

 

- Ukraina musi dostać od najsilniejszych gospodarek europejskich pomoc o charakterze bezpośrednim i bezzwrotnym. To moralne zobowiązanie Europy. Druga sprawa, równie ważna, to ukraiński dług. Ukraina jeszcze przed wojną była krajem bardzo zadłużonym w bankach, także amerykańskich. To, co powinna postawić Polska jako ważny postulat to, żeby uwolnić Ukrainę od kosztów zadłużenia zagranicznego; żeby przejęły go na siebie najsilniejsze gospodarki świata Zachodu - ocenił. 

 

- Byłbym raczej zdziwiony, gdyby taka decyzja zapadła. Nawet do tego byłoby im trudno się zebrać, żeby wspólnie zagłosować. Nie mogą się dogadać w tysiącu innych spraw - odparł Zandberg pytany na koniec o to, czy przyspieszone wybory są możliwe. 

 

Wcześniejsze odcinki programu "Graffiti" można obejrzeć tutaj.

pgo/msl / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie