Szymon Hołownia: wyobrażam sobie przyspieszone wybory jeszcze w tym roku

Szymon Hołownia komentował ukraińsko-rosyjskie negocjacje. - Putin został przyciśnięty do ściany, na arenie międzynarodowej upokorzony, przetrzebiono mu gospodarkę albo raczej jego otoczeniu przetrzebiono pieniądze, a on ma 9 maja coś do pokazania na placu Czerwonym - mówił polityk.

Jego zdaniem możliwe jest, że rozmowami pokojowymi Rosja wyłącznie "kupuje sobie czas", żeby nie było kolejnych sankcji. Bogdan Rymanowski pytał czy apele o zamknięcie nieba nad Ukrainą można odczytać jako próbę wciągnięcia Zachodu do wojny. 

- A pan by nie chciał na jego miejscu? - pytał Hołownia. - Broni swoich ludzi, swoich dzieci, swojego narodu. (...) Dzisiaj chcielibyśmy, żeby to niebo nad Ukrainą było zamknięte, żeby Rosjanie nie mogli bombardować dzieci. Każdy z nas by tego chciał. Tylko musimy sobie zdawać sprawę, z kim gramy po drugiej stronie. Gramy z przeciwnikiem, który jeżeli dalibyśmy mu cień czegoś, co zrozumie jako pretekst, mógłby doprowadzić do hekatomby, której rozmiarów sobie nie wyobrażamy - mówił dalej. 

Polska zablokuje import rosyjskiego węgla

We wtorek o pracach nad rozwiązaniami prawnymi, które pozwolą na zablokowanie importu rosyjskiego węgla poinformował rzecznik rządu Piotr Müller.

- Z przekąsem powiem, że dobrze, że jeszcze konstytucji nie chcieli zmienić, żeby wprowadzić to, co powinni wprowadzić już trzy tygodnie temu - komentował Hołownia. - To jest dobra decyzja. Pytanie tylko, dlaczego tak późno - dodał.

ZOBACZ: Wojna na Ukrainie. Ukraińcy zniszczyli "dumę rosyjskiego przemysłu obronnego"

Zdaniem lidera Polski 2050 w pierwszej kolejności Polska powinna zablokować import ropy i gazu. - On (Putin) za te pieniądze, które mu prześlemy, kupi broń którą nas zaatakuje później, a nie Ukrainę. To jest człowiek, który dzisiaj z tankowań, które robi na polskich stacjach benzynowych i to wielu tankowań, kupuje sobie broń, którą później morduje ciężarne w Mariupolu. To jest kwestia sumienia, a nie rachunku ekonomicznego - uważa Hołownia.

Jak pomóc Ukrainie?

Hołownia zwrócił uwagę, że Polska przyjęła już 2,3 mln uchodźców i pokazał, że "jest narodem solidarnym". - Prezydent Duda ma teraz mandat, żeby objechać wszystkie stolice europejskie z dwoma sprawami. Pierwsza to doprowadzanie do tego, żeby wszystkie państwa europejskie podjęły takie same zobowiązania wobec uchodźców jak ma Polska - stwierdził.

ZOBACZ: Negocjacje w Turcji. Ukraina złożyła propozcyję Rosji ws. gwarancji bezpieczeństwa

- Druga rzecz, to żeby doprowadził do tego, że skoro Ukraina nie może mieć no-fly-zone, to żeby miała środki, żeby sobie to no-fly-zone zrobiła sama. Czyli, żeby NATO zorganizowało się tak, żeby postradziecką broń, którą Ukraińcy umieją obsługiwać, jak najszybciej tam dostarczyć - dodał.

Wśród sprzętu, który można przekazać wymienił słowackie systemy rakietowe S-300 i system rakiet ziemia-powietrze Buk.

W Polsce będą przyspieszone wybory?

Hołownia zwracał uwagę na liczbę uchodźców, którzy potrzebują rozwiązań systemowych, by dobrze funkcjonować w Polsce. Dziennikarz pytał czy w obecnej, trudnej sytuacji lider Polski 2050 wyobraża sobie przyspieszone wybory w 2022 roku.

- Wyobrażam sobie, choć nie teraz. Wyobrażam sobie, że w tym roku może się to jeszcze wydarzyć. Patrzę na słabość większości sejmowej. Patrzę na chaotyczne ruchy z system podatkowym, które wykonuje - stwierdził Hołownia.

Polityk potwierdził też, że "na pewno przed wakacjami" liderzy opozycyjni spotkają się i porozmawiają o pomyśle "na nową Polskę i nowy świat, bo starego świata sprzed 24 lutego już nie ma".

Wcześniejsze odcinki programu "Gość Wydarzeń" możesz zobaczyć tutaj.