ONZ. Ambasador Szczerski: Rosja zdecydowała się wywołać katastrofę humanitarną na Ukrainie

Świat
ONZ. Ambasador Szczerski: Rosja zdecydowała się wywołać katastrofę humanitarną na Ukrainie
Twitter/Poland in the UN
Ambasador Polski przy ONZ

Rosja zdecydowała się wywołać katastrofę humanitarną na Ukrainie, stosując brutalną taktykę oblężenia, a nawet biorąc za cel dziennikarzy - powiedział w czwartek ambasador RP Krzysztof Szczerski podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ na temat sytuacji na Ukrainie.

- Rosja sama zdecydowała się na brutalne użycie siły, nieprecyzyjnej broni czy brutalnej taktyki oblężenia. Teraz nawet posuwają się do brania za cel dziennikarzy i porywania merów miast. (...) To jasno pokazuje, że Rosja zdecydowała się wywołać katastrofę humanitarną na Ukrainie i planuje wzgardzić wszystkimi zasadami międzynarodowego prawa humanitarnego - ocenił Szczerski.

Szczerski: wszyscy jesteśmy ofiarami rosyjskiej agresji

Jak dodał, do Polski przed wojną uciekło już ponad 1,9 mln osób ze 170 krajów.

 

- To pokazuje, że wszyscy jesteśmy ofiarami tej agresji - zaznaczył ambasador. Zapowiedział równocześnie, że Polska w dalszym ciągu będzie pomagać uchodźcom, choć wezwał do dalszego wsparcia międzynarodowego dla jej wysiłków. 

 

ZOBACZ: Antony Blinken: porywanie merów ukraińskich miast to taktyka terrorystyczna

 

Szczerski podkreślił też starania polskiej Pierwszej Damy Agaty Kornhauser-Dudy w sprawie stworzenia koalicji małżonek przywódców na rzecz ochrony najbardziej narażonych ofiar wojny, w tym kobiet i dzieci.

Posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ

Podczas czwartkowego posiedzenia Rady obok Szczerskiego wystąpił również m.in. dyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia Tedros Adhanom Ghebreyesus, który potwierdził, że od początku rosyjskiej inwazji odnotowano ataki na 43 placówki medyczne, w rezultacie których zginęło 12 osób - w tym medyków, a 34 zostało rannych.

 

Odnosząc się do tych informacji, rosyjski ambasador Wasilij Nebenzia zaprzeczył - wbrew faktom - by Rosja prowadziła ataki przeciwko cywilom, nazywając wojska rosyjskie "wyzwolicielami" i oskarżył Ukrainę o to, że "topi we krwi" oblegany i ostrzeliwany od tygodni przez Rosjan Mariupol.

 

ZOBACZ: Antony Blinken: porywanie merów ukraińskich miast to taktyka terrorystyczna

 

W odpowiedzi przedstawiciel Ukrainy Serhij Kysłycia zasugerował, że rosyjscy dyplomaci mogą cierpieć na zespół zaburzeń psychicznych PITS, tzw. "traumę sprawcy", która towarzyszy osobom biorącym udział w zbrodniach.

 

- Ambasadorze, czy oczy ukraińskich dzieci, kobiet i seniorów zabijanych przez Rosjan świecą panu przed oczami? Jeśli tak, możemy podjąć tu decyzję, by pomóc panu z PITS - mówił dyplomata.

 

W świetle braku poparcia, intensywnej krytyki i oskarżeń o hipokryzję, Rosja w czwartek poinformowała o wycofaniu zgłoszonego przez nią projektu rezolucji na temat sytuacji humanitarnej na Ukrainie. Nebenzia wezwał jednocześnie do zorganizowania w piątek ponownego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa, tym razem by po raz drugi już omówić wysuwane przez Rosję oskarżenia dotyczące rzekomych laboratoriów broni biologicznej na Ukrainie.

nb / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie