Wojna w Ukrainie. Media: USA poinformowały sojuszników o możliwym wsparciu Rosji przez Chiny

Świat
Wojna w Ukrainie. Media: USA poinformowały sojuszników o możliwym wsparciu Rosji przez Chiny
PAP/EPA/FABIO FRUSTACI
Członkowie chińskiej delegacji w Rzymie

Stany Zjednoczone poinformowały sojuszników, że Chiny zasygnalizowały chęć udzielenia pomocy wojskowej Rosji w celu wsparcia inwazji na Ukrainę - podał "Financial Times", powołując się na amerykańskich urzędników. W poniedziałek o wojnie na Ukrainie USA i Chiny rozmawiały w Rzymie.

W niedzielę wieczorem "Financial Times", powołując się na amerykańskich urzędników podał, że Rosja zwróciła się do Chin o sprzęt wojskowy, który miałby wesprzeć jej inwazję na Ukrainę.

 

Jak podawał "FT", Biały Dom obawia się, że Pekin może podważyć zachodnie starania, aby pomóc siłom ukraińskim w obronie kraju.

"Rosja prosiła Chiny o sprzęt wojskowy i inną pomoc"

Inna osoba zaznajomiona ze sprawą powiedziała w niedzielę, że Stany Zjednoczone przygotowują się do ostrzeżenia swoich sojuszników, że istnieją pewne oznaki świadczące, iż Chiny mogą się przygotowywać do udzielenia pomocy Rosji. W poniedziałek "FT" podał, że USA zawiadomiły sojuszników.

 

Inni urzędnicy amerykańscy mówili, że są sygnały, iż Rosji kończą się niektóre rodzaje uzbrojenia, ponieważ wojna w Ukrainie trwa już trzeci tydzień, czyli dłużej, niż zakładano na Kremlu.

 

ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Zniszczenia w Mariupolu okiem drona [WIDEO]

Rozmowy USA-Chiny 

Wojna na Ukrainie była głównym tematem prowadzonych przez 8 godzin w poniedziałek w Rzymie rozmów doradcy prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego Jake'a Sullivana z głównym dyplomatą Komunistycznej Partii Chin Yangiem Jiechim. Według strony amerykańskiej Sullivan przestrzegł Pekin przed udzieleniem wsparcia Rosji.

 

O rezultacie amerykańsko - chińskich rozmów w rzymskim hotelu poinformowano w Waszyngtonie.

 

Biały Dom ogłosił, że przedstawiciele oby krajów "podkreślili znaczenie utrzymania otwartych linii komunikacji między Stanami Zjednoczonymi i Chinami".

 

- Celem dzisiejszego spotkania było bardzo jasne wyrażenie wobec Pekinu naszego zaniepokojenia, jeśli chodzi o ich zaangażowanie" i powtórzenie, że "jakiekolwiek wsparcie dla Moskwy - militarne czy ekonomiczne - będzie miało konsekwencje - powiedział z kolei rzecznik Departamentu Stanu Ned Price.

 

ZOBACZ: KE: widzimy "oznaki" możliwego użycia przez Rosję broni chemicznej lub biologicznej

 

Według agencji Reutera i innych mediów, USA miały przekazać sojusznikom, że Chiny wyraziły gotowość do pomocy Rosji. Odpowiedzią USA na taką pomoc miałyby być sankcje. Price odmówił bezpośredniego komentowania tych doniesień, ale zaznaczył, że USA "nie będą stały z boku i pozwalały, by Chiny czy jakiekolwiek inne państwo rekompensowało straty Rosji". Zaznaczył też, że ChRL ze względu na swoje stosunki z Rosją jest w lepszej niż inne kraje pozycji, by doprowadzić do zakończenia wojny na Ukrainie.

 

Relacjonując przebieg wielogodzinnych rozmów podczas telefonicznej konferencji prasowej, wysoki rangą przedstawiciel administracji Bidena przekazał, że rozmowa była "bardzo szczera" i dotyczyła obaw USA dotyczących sprzyjania przez Chiny Rosji, ale - jak zaznaczył - nie chodziło w niej o uzyskanie konkretnych rezultatów.

pgo/msl / Financial Times / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie