Donald Tusk uderza w Zbigniewa Ziobrę. Nazwał go "panem Z"

Polska
Donald Tusk uderza w Zbigniewa Ziobrę. Nazwał go "panem Z"
PAP/Marcin Obara

Dopóki "pan Z" jest ministrem sprawiedliwości, dopóty proeuropejskie wystąpienia prezydenta Andrzeja Dudy będą tylko ładnymi wystąpienia - tak lider PO Donald Tusk odpowiedział za zarzuty szefa Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry. - Uważam, że to nie jest czas na takie rzeczy - powiedział rzecznik rządu Piotr Müller zapytany o ten wpis.

Minister sprawiedliwości, pytany był w sobotę w RMF FM, kiedy Unia może odblokować środki z Krajowego Planu Odbudowy dla Polski.

 

- Wszystko dzisiaj jest w rękach Donald Tuska i jego kolegów z opozycji, którzy po pierwsze gardłowali przez kilka lat w PE, aby stworzyć mechanizm, który pozwala odbierać Polsce pieniądze za suwerenność. A po drugie, uczestniczyli w pracach nad tym projektem, głosowali za tymi rozwiązaniami, są współautorami tych rozwiązań, a Donald Tusk jest szefem partii, w której Niemcy odgrywają główną rolę - mówił.

 

- To Donald Tusk i jego koledzy z opozycji blokują te słusznie należące się Polsce pieniądze - dodał Ziobro i zaapelował do Tuska, by "zaprzestał tej operacji politycznej, cynicznej, która ma służyć jego partykularnym interesom i spowodował, by jego partia w PE, której jest szefem – EPP, spowodowała żeby te pieniądze trafiły do Polski".

Tusk o Ziobrze: pan Z

Lider PO odpowiedział na wypowiedzi polityka Solidarnej Polski. "Dopóki pan Z jest ministrem sprawiedliwości, dopóty proeuropejskie ładne wystąpienia Pana Prezydenta będą wciąż tylko ładnymi wystąpieniami" – napisał na Twitterze Tusk.

 

O wpis Donalda Tuska na konferencji prasowej został zapytany rzecznik rządu Piotr Müller. - Donald Tusk ma czas żeby zajmować się takimi rzeczami. My zajmujemy się sytuacją na wschodniej granicy Polski. Trudno mi komentować posty Donalda Tuska. Uważam, że to nie jest czas na takie rzeczy - odpowiedział.

 

Ziobro, dopytywany w RMF FM, czy nie widzi winy po swojej stronie, jeśli chodzi o praworządność, odpowiedział: "Widzę to, że są politycy w Polsce, którzy chcieliby odpowiedzialność za trzecią władzę w Polsce przekazać z Polski do Brukseli". "Są gotowi kupczyć polską suwerennością" – mówił szef Solidarnej Polski.

 

"Jeśli ktoś chce odebrać Polsce nadzór nad sądami i przenieść do Brukseli, robi to poza traktatem i wspiera to niestety część polskiego świata politycznego z przyczyn politycznych i partykularnych, to jeśli się tego broni, to nie ma tutaj z mojej strony żadnego poczucia winy. Natomiast jest świadomość gigantycznych win Tuska i całej tej jego ekipy, która de facto trzyma rękę na pulsie" – powiedział.

prz / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie