Szef MON: tylko poważne sankcje mogą zatrzymać odbudowę imperium rosyjskiego

Świat
Szef MON: tylko poważne sankcje mogą zatrzymać odbudowę imperium rosyjskiego
PAP/Jakub Kaczmarczyk
Szef MON Mariusz Błaszczak

Oczekujemy poważnych, nie symbolicznych sankcji wobec Rosji. Tylko poważne sankcje mogą zatrzymać odbudowę imperium rosyjskiego przez Władimira Putina - mówił we wtorek szef MON Mariusz Błaszczak. Minister potwierdził też, że siły rosyjskie weszły na terytorium samozwańczych republik.

Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał w poniedziałek dekret o uznaniu separatystycznych "republik ludowych" w Donbasie. Putin i przywódcy separatystów w Donbasie podpisali też umowy o przyjaźni, współpracy i wzajemnej pomocy z Rosją. Jak podał Reuters, Putin wydał rozkaz wojskom rosyjskim wkroczenia na terytorium wschodniej Ukrainy.

 

Podczas rozmowy na antenie Programu 1 Polskiego Radia szef MON potwierdził te doniesienia. - Możemy to potwierdzić, zresztą tak jak to zostało publiczne powiedziane przez prezydenta Rosji, siły rosyjskie weszły na terytorium samozwańczych republik, a więc de facto naruszyły granice Ukrainy, de facto zostało naruszone prawo międzynarodowe - powiedział. - Nie ma przyzwolenia na tego rodzaju działania - podkreślił.

 

ZOBACZ: Rosyjskie MSZ: jesteśmy nadal gotowi do rozmów z USA

 

Jak dodał, reakcja polskich władz sprowadza się do przedstawienia naszego sprzeciwu. Przypomniał, że premier Mateusz Morawiecki złożył wniosek o zwołanie posiedzenia Rady Europejskiej, a prezydent Andrzej Duda rozmawiał z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.

 

- Oczekujemy sankcji i to poważnych sankcji, nie symbolicznych. Tylko poważne sankcje mogą zatrzymać odbudowę imperium rosyjskiego przez Władimira Putina - ocenił Błaszczak. - Jeżeli sankcje będą miały tylko charakter symboliczny, to one tylko rozzuchwalą agresora - dodał.

"Nie ma zgody Polski na rozzuchwalenie agresora"

Szef MON odniósł się do doświadczeń historycznych. - Reakcja na to wszystko, co wydarzyło się w 2014 roku, a więc na agresję - wczas Rosji na Ukrainę - była zbyt słaba, dlatego dziś mamy kolejny etap, a tak jak mówił świętej pamięci prezydent Lech Kaczyński w 2008 roku w Gruzji: "dziś Gruzja, jutro Ukraina, potem państwa bałtyckie a później Polska" - mówił.

 

ZOBACZ: Ukraina. Ekspert: Putin przyznał, że nie jest w stanie odzyskać kontroli nad Ukrainą

 

- Nie ma naszej zgody na tego rodzaju opieszałość czy też tego rodzaju rozzuchwalanie agresora - dodał. - Jedynie stanowcze sankcje, bardzo ostre sankcje mogą zatrzymać odbudowę imperium rosyjskiego - powtórzył.

 

Rosyjski przywódca wygłosił w poniedziałek wieczorem ponadgodzinne orędzie, w którym nazwał Ukrainę "nieodłączną częścią" historii Rosji i jej przestrzeni kulturowej. Dzisiejsza Ukraina – jak mówił - znajduje się "pod zarządem zewnętrznym" i "została sprowadzona do poziomu kolonii z marionetkowym reżimem". Zasugerował też, że polityka USA i NATO stanowi zagrożenie dla jego kraju.

mad / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie