Ukraina-Rosja. Bloomberg: oprócz Kijowa Rosja może zaatakować także Charków, Odessę i Chersoń

Świat

Stany Zjednoczone poinformowały swoich sojuszników, że celem rosyjskiej inwazji mogą być oprócz ukraińskiej stolicy Kijowa także inne miasta - Charków, Odessa i Chersoń - podał Bloomberg. Sieć powołuje się na trójkę anonimowych rozmówców "przedstawicieli władz krajów zachodnich". Minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow powiedział jednak, że Rosja nie sformowała jeszcze żadnej grupy uderzeniowej.

Ukraina-Rosja. Bloomberg: oprócz Kijowa Rosja może zaatakować także Charków, Odessę i Chersoń
PAP/EPA/STANISLAV KOZLIUK
Spalony samochód we wsi Tamarchuk w rejonie donieckim. Miejscowość została ostrzelana przez siły separatystów mimo, że nie stacjonują w niej wojska ukraińskie.

Według Bloomberga wnioski przekazane przez USA mają się opierać na danych uzyskanych przez wywiad, m.in. poprzez analizę rodzajów i liczebności rosyjskich sił oraz uzbrojenia w pobliżu granic z Ukrainą oraz ich gotowości do ataku z kilku kierunków.

Bloomberg: naloty i ataki hakerskie jako wsparcie

Rozmówcy Bloomberga nie uściślili, jaki charakter mógłby mieć ewentualny atak lub jakie cele stawia sobie w takim scenariuszu prezydent Rosji Władimir Putin.

 

"Jeden z rozmówców oświadczył, że amerykańskie oceny mówią, iż ewentualna inwazja na dużą skalę może być wsparta przez atak lotniczy, a także ataki hakerskie" - pisze Bloomberg w niedzielę.

 

ZOBACZ: Ukraina-Rosja. Będą rozmowy trójstronne? Zgoda Macrona i Putina

 

Agencja przytacza komentarz Marii Zacharowej, rzeczniczki rosyjskiego MSZ, która pytana o ewentualny atak Rosji na kilka ukraińskich miast oświadczyła, że "nie można tego poważnie komentować".

 

Zacharowa zarzuciła Bloombergowi, że już kilkukrotnie zapowiadał "inwazję", co "nigdy się nie potwierdziło".

Minister obrony: brak grup uderzeniowych

Minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow powiedział w niedzielę, że przy ukraińskiej granicy nie zostały na razie sformowane żadne grupy uderzeniowe.

 

- Według stanu obecnego nie jest sformowana grupa uderzeniowa Rosji w ani jednym miejscu, w którym otoczono Ukrainę - powiedział minister, cytowany przez portal Ukraińska Prawda.

 

ZOBACZ: Kryzys Rosja-Ukraina. Ewakuacja z Donbasu. Obywatele Ukrainy w autobusach bez jedzenia

 

- Więc według mnie nieodpowiednim jest mówienie, że jutro czy pojutrze będzie atak - dodał polityk. - Nie oznacza to jednak, że nie ma zagrożenia - wskazał.

 

Bloomberg przypomniał jednak alarmujące informacje i wypowiedzi zachodnich rządów oraz NATO z ostatnich dni, dotyczące zwiększania rosyjskiej obecności wojskowej przy ukraińskiej granicy (w tym na Białorusi) oraz gróźb ataku.

 

Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni

hlk / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie