Debata o praworządności w Polsce i na Węgrzech. Bułgarski europoseł hajlował

Świat
Debata o praworządności w Polsce i na Węgrzech. Bułgarski europoseł hajlował
PAP/EPA/JULIEN WARNAND
Parlament Europejski w Strasburgu, zdj. ilustracyjne

- Potępiłam ten incydent i poprosiłam o ukaranie za wykonanie tego haniebnego i niedopuszczalnego gestu - powiedziała Pina Picierno, wiceprzewodnicząca Parlamentu Europejskiego, odnosząc się do zachowania bułgarskiego europosła podczas sesji plenarnej. Angel Dzhambazki wykonał gest faszystowskiego pozdrowienia w kierunku Sandro Goziego, który mówił o praworządności w Polsce i na Węgrzech.

- Nigdy nie zgodzimy się z waszą agendą, agendą organizacji pozarządowych próbujących zniszczyć Europę, zamieniając ją w coś innego - mówił w środę Angel Dzhambazki, który zakończył przemówienie, życząc "długiego życia Orbanowi, Fideszowi, Kaczyńskiemu i Bułgarii". 

 

- Niech żyje Europa narodów - dodał, po czym opuścił zgromadzenie z gestem faszystowskiego pozdrowienia - relacjonuje portal corriere.it.

 


"Natychmiast potępiłem zachowanie europosła. Parlament Europejski jest żywym pomnikiem demokracji przeciwko barbarzyństwu faszyzmu" - napisała Pina Picierno (Partia Demokratyczna).

 

Pojawił się także apel do przewodniczącej Parlamentu Europejskiego Roberty Metsoli o działanie. "Gest jest dla mnie nie do przyjęcia, zawsze i wszędzie. To obraża mnie i wszystkich innych w Europie" - napisała Metsola na Twitterze. "Jesteśmy domem demokracji. Ten gest pochodzi z najciemniejszego rozdziału naszej historii i musi tam pozostać" - wskazała.

 

 

Przewodniczący grupy poselskiej Europejskiej Partii Ludowej potępił gest "rzymskiego pozdrowienia", nazywając go "przeciwieństwem tego, co reprezentuje Parlament Europejski i wezwał do natychmiastowej reakcji".

Procedura wobec eurodeputowanego

Jak podaje Politico, Metsola ma wszcząć procedurę wobec bułgarskiego eurodeputowanego. Dzhambazki zaprzecza, że jego gest był faszystowskim salutem, nazywając incydent "drobnym nieporozumieniem". Oskarżył kolegów posłów o zniesławienie, argumentując, że jego gest, który został uchwycony przez kamerę, był sygnałem pożegnania. "Byłem na sali posiedzeń, kończąc swoją przemowę, podczas której powiedziałem wprawdzie coś, z czym wielu z was się nie zgadza, tym samym was prowokując. Wychodząc z sali chciałem przeprosić... pokornie machając".

 

ZOBACZ: W Parlamencie Europejskim debata nt. "inwigilacji polityków, prokuratorów, prawników i dziennikarzy"

 

Włoski eurodeputowany Sandro Gozi skwitował zaś: "maski opadły". - Za każdym razem, gdy rozmawiamy o demokracji i praworządności, nacjonaliści i skrajna prawica przypominają nam o swoim motcie: nietolerancja i prowokacja. Jestem ich ulubionym celem i jestem z tego dumny - powiedział.

 

W 2019 r. Dzhambazki przepraszał po tym, jak nazwał eurodeputowane "Francuzką pochodzenia algierskiego" i "Niemką tureckiego pochodzenia".

an / Interia Wydarzenia
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie