Patryk Jaki w "Gościu Wydarzeń": pomysł prezydenta to bomba podłożona pod polski system prawny

Polska
Patryk Jaki w "Gościu Wydarzeń": pomysł prezydenta to bomba podłożona pod polski system prawny
Polsat News
Europoseł Patryk Jaki (Solidarna Polska) w programie "Gość Wydarzeń"

- To jest bomba podłożona pod polski system prawny - ocenił Patryk Jaki w programie "Gość Wydarzeń". W ten sposób odniósł się do projektu Andrzeja Dudy dotyczącego zmian ustawy o Sądzie Najwyższym. - My jesteśmy środowiskiem ideowym, czyli odzywamy się tylko w sprawach, które dotyczą polskiej racji stanu - mówił polityk Solidarnej Polski.

Patryk Jaki mówił wcześniej, że jest mu wstyd za oddany głos na Andrzeja Dudę w wyborach prezydenckich. Zapytany na antenie "Gościa Wydarzeń" czy w związku z tym, jest bardziej koalicjantem, czy już może opozycją wskazał, że Solidarna Polska jest koalicjantem ideowym. - My jesteśmy środowiskiem ideowym, czyli odzywamy się tylko w sprawach, które dotyczą polskiej racji stanu - mówił. 

 

- Jesteśmy innym koalicjantem niż Jarosław Gowin, który ciągle szukał pretekstu do tego, żeby się odróżnić od PiS-u, czy innym od Kukiza, który jak widać, już kombinuje z opozycją - podkreślił. 

 

ZOBACZ: Sąd jeszcze raz zajmie się wypowiedziami Kai Godek na temat homoseksualistów

 

Wskazał, że przez lata współpracy z PiS-em, były tylko cztery sprawy, w których Solidarna Polska stanowczo zabrała głos. 

 

- Pierwsza sprawa jest związana z warunkowością, kiedy Polsce wiązano pętlę na szyję. Zmieniano zasady traktatów, które pozwolą na to, aby Polską sterować, szantażując za pieniądze europejskie. Niestety mieliśmy w tej sprawie rację. Dwa: uwspólnotowienie długu, czyli KPO. Mówiliśmy, że nie wolno się na to zgadzać dlatego, że potem tych pieniędzy nie dostaniemy. To jest wyłącznie pożyczka, a w zamian za to, uzależnimy się na zawsze od dziwnego mechanizmu finansowego. Trzy: mówiliśmy o transformacji energetycznej. Nie wolno się zgadzać na Fit for 55. Wszyscy wtedy na nas patrzyli dziwnie, a dziś powoli już każdy to widzi w rachunkach. Jak ta polityka UE powoduje, że sytuacja naszych portfeli, a przez to sytuacja Polski, jest co raz gorsza - mówił.

 

ZOBACZ: Prezydent Andrzej Duda podsłuchiwany? Komentarz Pałacu Prezydenckiego

 

- Czwarty wątek dotyczy prezydenta Andrzeja Dudy. Ten jego ostatni pomysł to jest bomba podłożona pod polski system prawny. Dlatego coś trzeba z tym zrobić - wskazywał.

 

Według Jakiego, pomysł prezydenta stworzy niebezpieczny proces weryfikacji sędziów. - Jeżeli to wejdzie w życie, to będzie powodowało, że przed każdą rozprawą będzie się mogła odbywać dodatkowa rozprawa, gdzie adwokat będzie wykorzystywał to, że jest taka instytucja i będzie sprawdzał, czy dany sędzia jest dobrze powołany czy nie - mówił. I dodał, że taka reforma będzie nawet ośmiokrotnie wydłużała postępowania. 

Patryk Jaki: Pomysł prezydenta to degradacja polskiego systemu prawnego"

- To będzie powodowało, że nie będzie żadnej stabilności prawa. Jest różnica między tym, by wyłączyć danego sędziego, a tym, by kwestionować czy on w ogóle jest sędzią. To jest sprawa fundamentalna dlatego, że jeśli zaczniemy kwestionować czy półtora tysiąca sędziów, którzy przeszli przez ostatnią KRS - a do tego dąży propozycja prezydenta-  są prawidłowo powołani, to wszystkie wyroki, które oni wydali również mogą być podważone - powiedział. 

 

Zapytany o to, czy teraz niezależność sędziów nie jest podważana wskazał, że dzieje się to wyłącznie w pojedynczych przypadkach. 

 

- Bronimy stabilności polskiego systemu prawnego. Jeżeli my to w tej chwili zrobimy, a na tym zależy Unii Europejskiej i Niemcom, to będzie oznaczało degradację polskiej demokracji, degradację polskiego systemu prawnego - powiedział. 

 

ZOBACZ: Jacek Chlebny i Joanna Lemańska. Nowe nominacje prezydenta do NSA i Sądu Najwyższego

 

Europoseł zwrócił uwagę na zjawisko rywalizacji między państwami, a na czele wyścigu cały czas są Niemcy. 

 

- Jak nigdy potrzebujemy silnej Polski. Nie możemy sobie pozwolić na to, żeby trzecia władza, która gwarantuje stabilność prawną, została wyłączona z polskiego państwa, a jej suwerenem stała się Bruksela. Wtedy nikt nie będzie chciał z takim państwem rozmawiać - dodał. 

"W każdym kraju musi istnieć system dyscyplinowania sędziów"

Wicepremier i szef PiS Jarosław Kaczyński zapewniał w ubiegłym roku, że Izba Dyscyplinarna zostanie zlikwidowana. Patryk Jaki wskazał, że zaproponowany przez Solidarną Polskę projekt reformy sądownictwa również zakłada likwidację tego urzędu, ale z gwarantem niepodważalności wyroków już wydanych. Jak wskazał - w każdym poważnym państwie, musi istnieć system dyscyplinowania sędziów. 

 

- Chcemy żeby sędziowie przestali skupiać się na tym, czy jeden sędzia jest dobry, bo został powołany przez Jaruzelskiego, a tamten jest zły bo został powołany przez Prawo i Sprawiedliwość. Chcemy żeby zajęli się wreszcie orzekaniem. Żeby to osiągnąć, nie można iść na rękę tym, którzy chcą chaosu prawnego - podkreślił. 

 

Jaki wskazał, że reforma sądownictwa w Polsce jest utrudniana przez organa europejskie, a w szczególności przez Niemców. 

 

ZOBACZ: Krystyna Pawłowicz na siłowni. Marcin Najman zaprosił sędzię TK do MMA

 

- Oni chcą podporządkować sobie Polskę. To jest ich cel. Nie muszą tego robić jak wcześniej, systemem militarnym, teraz mogą to zrobić systemem różnego rodzaju powiązań i zależności. Oni próbują stworzyć taki system, żeby było takie ciało jak TSUE, formalnie sąd, ale tak naprawdę jakaś taka komisja polityczna, która będzie potrafiła zmienić każdą polską decyzję. Robią to wbrew traktatom. Jeżeli Polska się na to zgodzi, będzie to oznaczało, że nie będziemy w stanie podjąć żadnej decyzji we własnym państwie - mówił. Jako przykład wskazał sprawę kopalni Turów. 

 

- Apeluję żebyśmy powiedzieli dość tej polityce, ona po prostu nie działa - wskazał. 

 

Zdaniem Patryka Jakiego, Niemcy chcą podporządkować sobie Polskę żeby mieć dostęp do taniej siły roboczej i tanich produktów. - Ja uważam, że my jako Polacy, w którymś momencie musimy powiedzieć "dość". Polskę stać na więcej - mówił. 

Opłata klimatyczna 

Patryk Jaki zapytany o to, jaki procent ceny prądu stanowi opłata klimatyczna, wskazał na ETS, który "stanowi nawet 60 procent wytworzenia ceny energii". 

 

Na rządowych plakatach, mających wyjaśnić społeczeństwu podwyżki cen prądu widnieje informacja o tym, że opłata klimatyczna stanowi nawet 60 procent ceny. Przy czym, właściwie jest to 20 procent. Patryk Jaki wskazał, że te 60 procent to nie cena dla konsumenta, a cena wytworzenia prądu. 

 

ZOBACZ: Trybunał Konstytucyjny odroczył rozprawę ws. możliwości oceny statusu sędziów przez ETPC

 

- Wytworzenie prądu ma tu kluczowe znaczenie, jeżeli mówimy o ostatecznym odbiorcy (...) najważniejsze jest to, że jest to sztuczny, niepotrzebny podatek. Płacilibyśmy mniej, gdyby nie podatek, który jest podatkiem ideologicznym - wyjaśnił.

 

Jaki dopytywany o alternatywne źródła energii wyjaśnił, że aby ceny energii nie były wysokie, Polska i tak musi się opierać na "stabilnych źródłach energii", czyli na gazie i węglu.

 

- A od kogo Polska ma kupować gaz? Od Niemiec, które chcą skorzystać z tego, że stworzyły Nord Stream 1 i Nord Stream 2 i stać się hubem, nałożyć marżę i zmusić Polaków do tego, żeby kupowali gaz. Sprawa zielonej energii i czystego klimatu jest tu na drugim planie dlatego, że jest to tylko twardy biznes - powiedział.  

 

Poprzednie odcinki programu można zobaczyć tutaj.

mad/msl / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie