Czarnek: komisja śledcza ws. inwigilacji jest zbędna i niekonstytucyjna

Polska
Czarnek: komisja śledcza ws. inwigilacji jest zbędna i niekonstytucyjna
PAP/Tomasz Gzell
- Jestem przekonany o tym, że służby każdego państwa demokratycznego, również w trosce o bezpieczeństwo tego państwa, jego funkcjonariuszy, ministrów, członków władz, mają różnego rodzaju sposoby przyglądania się sytuacji, ujmując ogólnie - zauważył Czarnek

Komisja śledcza ds. inwigilacji jest niepotrzebna, a w proponowanym składzie i z rozległą tematyką także niekonstytucyjna; będzie zajmowała się wyłącznie "grillowaniem" - ocenił w piątek szef MEiN Przemysław Czarnek.

W czwartek Paweł Kukiz złożył wniosek o powołanie sejmowej komisji śledczej ds. inwigilacji. Pod wnioskiem podpisali się przedstawiciele klubów i kół opozycyjnych. Na wspólnej konferencji zadeklarowali oni, że poprą kandydaturę Kukiza na przewodniczącego komisji.

Czarnek: ta komisja jest kompletnie bez sensu

O to, jak ocenia wniosek o powołanie komisji szef MEiN był pytany w piątek w radiowej Jedynce. - Zastrzegam, że będą głosował w tej sprawie tak, jak zdecyduje kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości. Ale moje osobiste zdanie nie zmienia się nawet o jeden procent: ta komisja jest kompletnie bez sensu i niepotrzebna – stwierdził Czarnek.

 

Wyraził jednocześnie przekonanie, że "jego telefon jest gdzieś, przez kogoś słuchany". "Ja się zawsze zachowuję tak, jakbym był podsłuchiwany i to zdecydowanie ułatwia życie" - powiedział minister edukacji.

 

ZOBACZ: Paweł Kukiz: Jeśli powstanie komisja, poproszę o wyznaczenie dwóch wiceprzewodniczących

 

- Jeżeli mamy badać przejawy inwigilacji przez ostatnie 17 lat to jest komisja (…), która będzie się zajmowała wyłącznie grillowaniem i w tym sensie jest ona kompletnie bez sensu. Poza wszystkim, komisja w takim kształcie, w takim składzie i z taką tematyką niezwykle rozległą, jest z gruntu niekonstytucyjna – ocenił szef MEiN.

"Robienie wielkiej sensacji jest niepotrzebne"

Jak dodał, jeśli dojdzie do powołania komisji, to warto byłoby, żeby uchwałą w tej sprawie zajął się Trybunał Konstytucyjny. - Ale powtarzam, zagłosuję tak, jak zdecyduje kierownictwo mojego ugrupowania – zapowiedział.

 

ZOBACZ: Komisja śledcza ws. Pegasusa. Jest porozumienie Pawła Kukiza i opozycji

 

- Jestem przekonany o tym, że służby każdego państwa demokratycznego, również w trosce o bezpieczeństwo tego państwa, jego funkcjonariuszy, ministrów, członków władz, mają różnego rodzaju sposoby przyglądania się sytuacji, ujmując ogólnie - zauważył Czarnek. - To dla każdego powinno być normalne. Robienie z tego jakiejś wielskiej sensacji, w moim przekonaniu jest, niepotrzebne – zaznaczył minister.

Komisja śledcza ws. inwigilacji

Projekt uchwały w sprawie powołania komisji śledczej może być wniesiony przez Prezydium Sejmu lub co najmniej 46 posłów. Komisję powołuje oraz wybiera i odwołuje jej skład osobowy Sejm bezwzględną większością głosów. Ustawa o sejmowej komisji śledczej mówi, że w skład komisji może wchodzić do 11 członków; skład komisji powinien odzwierciedlać reprezentację w Sejmie klubów i kół poselskich mających swoich przedstawicieli w Konwencie Seniorów, odpowiednio do jej liczebności.

 

Przy założeniu pełnej frekwencji, kluby i koła, które podpisały się pod wnioskiem ws. komisji mają razem 229 głosów, klub PiS ma 228 posłów, języczkiem u wagi są więc trzej posłowie niezrzeszeni, z których dwóch: Łukasz Mejza i Zbigniew Ajchler, głosowało dotąd najczęściej razem z PiS, a poseł Mniejszości Niemieckiej Ryszard Galla z opozycją.

nb / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie