Biały Dom: Rosja wysłała na Białoruś 5 tys. żołnierzy i planuje więcej

Polska
Biały Dom: Rosja wysłała na Białoruś 5 tys. żołnierzy i planuje więcej
PAP/EPA/RUSSIAN DEFENCE MINISTRY PRESS SERVICE/HANDOUT
Od ponad tygodnia ostrzegamy, że do rosyjskiej inwazji może dojść w każdej chwili

Rosja rozmieściła na Białorusi 5 tys. żołnierzy i planuje w najbliższych tygodniach wysłać tam kolejnych wojskowych - powiedziała w poniedziałek rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki. To element zagrożenia, które Rosja stwarza dla Ukrainy - zaznaczyła.

- To ważne, by otwarcie i szczerze mówić o zagrożeniu ze strony Rosji - powiedziała Psaki podczas konferencji prasowej. Uzupełniła, że oprócz jednostek na Białorusi, Moskwa zgromadziła wokół granicy rosyjsko-ukraińskiej tysiące innych żołnierzy.

 

ZOBACZ: Rada Bezpieczeństwa ONZ. "Jeśli Rosja ponownie napadnie Ukrainę konsekwencje będą przerażające"

 

- To niebezpieczne - podkreśliła - od ponad tygodnia ostrzegamy, że do rosyjskiej inwazji może dojść w każdej chwili.

 

Ministerstwo obrony w Kijowie informowało w zeszłym tygodniu, że wokół granic Ukrainy rozmieszczono ponad 127 tys. żołnierzy rosyjskich wojsk lądowych, powietrznych oraz marynarki wojennej.

Debata na Radzie Bezpieczeństwa ONZ

Przedstawiciele Polski, USA i innych państw zachodnich podczas poniedziałkowej dyskusji na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ oskarżyły Rosję o zagrażanie porządkowi międzynarodowemu. Rosja, wspierana przez Białoruś oraz częściowo przez Chiny, odrzucała oskarżenia, sama zarzucając Zachodowi wywoływanie paniki.

 

Ambasador RP Krzysztof Szczerski ostrzegał, że działania Rosji stanowią zagrożenie nie tylko dla bezpieczeństwa Europy i mogą mieć globalne konsekwencje, a do tego mogą zachęcić inne rewizjonistyczne mocarstwa do dalszego podważania fundamentów porządku międzynarodowego.

 

- Nie możemy milczeć, bo to, co się dzieje w naszym sąsiedztwie stanowi poważne zagrożenie dla pokoju i bezpieczeństwa międzynarodowego, sięgające daleko poza nasz region i kontynent (...) Nie możemy milczeć, bo to, co się dzieje stanowi bezpośrednie pogwałcenie fundamentalnych zasad zawartych w Karcie Narodów Zjednoczonych - powiedział Szczerski

bas / PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie